Spadek PKB Niemiec nie taki straszny. EBC będzie drukował euro
Niemcy mają za sobą najszybszy okres wzrostu, hamowanie w II kwartale spowodowane jest czynnikami przejściowymi, a w III kwartale gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu. Nie mniej ryzyko jest oddolne - ocenia think tank Capital Economics.
"Spadek niemieckiego PKB w II kwartale 2014 r. (-0,2 proc. kdk wobec +0,7 proc. kdk w I kwartale) nie jest powodem do alarmu, choć potężnym ciosem dla tych, którzy mieli nadzieję, że silna gospodarka Niemiec napędzi ożywienie w całej eurostrefie" - ocenia CE w komentarzu.
"Gdy gospodarki na obrzeżach eurostrefy wciąż są w fazie oddłużania i starają się odbudować konkurencyjność, a Francja i Włochy są strukturalnie słabe, stosunkowo prężna gospodarka Niemiec wnosząca blisko 1/3 do ogólnego PKB Osiemnastki uchodziła za największą nadzieję dla regionu" - zauważają autorzy komentarza.
Analitycy wskazują, że kiepski odczyt za II kwartał tłumaczy normalizacja po nadspodziewanie dobrym I kwartale, ponieważ wiele firm budowlanych i przemysłowych przeniosło produkcję na I kwartał korzystając z łagodnej pogody. Wpływ miał też rozkład wolnych dzień pracy w maju. Znaczenie mogło mieć także pogorszenie nastrojów w związku z kryzysem na Ukrainie.
CE zaznacza, że choć zaufanie niemieckich konsumentów jest najwyższe od ponad 7. lat, bezrobocie rekordowo niskie (choć przyrosło w ostatnich 2-3 miesiącach), a PMI composite sugeruje wzrost w III kwartale, to jednak z przeglądów koniunktury wynika, że najszybszy okres wzrostu gospodarka Niemiec ma za sobą, co jest rozczarowaniem po czterech kwartałach wzrostu, w trakcie którego ledwo odbudowała potencjał produkcyjny, ale go nie pomnożyła.
CE obniżył prognozę PKB dla Niemiec za 2014 r. do 1,5 proc. z 2,0 proc. Za lata 2015-16 zakłada 2,0 proc. oraz 2,5 proc. Taka skala wzrostu nie wystarczy dla wsparcia ożywienia w eurostrefie, ani nie zabezpiecza przed deflacją. Dodatkowo obawy przed ukraińskim kryzysem "mogą stać się samospełniającym się proroctwem" - oceniają analitycy.
Z wstępnych danych PKB dla eurostrefy za II kwartał (0,0 proc. kdk, 0,7 proc. rdr) wyprowadzają wniosek, że rosną argumenty za śmielszymi działaniami QE ze strony EBC. Za jedyny jasny punkt czwartkowych danych uznają dane z Hiszpanii (0,6 proc. kdk), a za rozczarowujące dane z Francji (0,0 proc. kdk) i Włoch (-0,2 proc. kdk).
(PAP)