Informacje

Premier Ewa Kopacz fot. PAP / Radek Pietruszka
Premier Ewa Kopacz fot. PAP / Radek Pietruszka

Jutro zamknięte posiedzenie sejmowej komisji finansów w sprawie SKOK. Po nim będzie czas na ewentualne działania rządu - mówi Ewa Kopacz

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 marca 2015, 16:52

  • 3
  • Powiększ tekst

Premier Ewa Kopacz powiedziała we wtorek, że w sprawie SKOK i ewentualnych dalszych działań należy zaczekać do środowego posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych, która zajmie się kwestią ostatnich informacji dotyczących spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych.

Ewa Kopacz była pytana, czy sprawą ubiegłotygodniowych doniesień medialnych na temat nieprawidłowości w SKOK powinna się zająć komisja śledcza. O takiej możliwości wspominali w zeszłym tygodniu politycy PO.

Premier przypomniała, że w środę zbiera się na zamkniętym posiedzeniu sejmowa komisja finansów publicznych. Tematem obrad - jak wynika z informacji dostępnych na stronie Sejmu - ma być "informacja dotycząca postępowań w związku z nieprawidłowościami występującymi w systemie spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych".

”Myślę, że tam będzie długa dyskusja, ale też pewnie rozwiewanie wątpliwości, które narosły w ciągu ostatnich dni. Ponieważ problem jest, to należy znaleźć dobrą odpowiedź dla wszystkich tych, którzy mają wątpliwości, czy wszystko było w porządku" - powiedziała Kopacz na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

W spotkaniu komisji ma wziąć udział szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak.

"Komisja, która na co dzień zajmuje się finansami, jest do tego przygotowana, w obecności posłów wszystkich opcji politycznych, nie tylko jednej, niewątpliwie posunie nas do przodu. Ale poczekajmy do tej komisji, będziemy wiedzieli, jak należy reagować dalej" - dodała szefowa rządu.

Według ubiegłotygodniowych publikacji "Wprost" i "Gazety Wyborczej", z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 r. Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK-ów i której prezesem był Grzegorz Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Biereckiego, mającego w niej najwięcej udziałów, nie zaś do instytucji w systemie SKOK, np. do Kasy Krajowej.

Sprawie tej poświęcone było pismo szefa KNF Andrzeja Jakubiaka, które otrzymali: premier Ewa Kopacz, marszałek Senatu oraz szefowie CBA i ABW. Premier oceniła w zeszły wtorek, że "sytuacja jest bardzo poważna" i należy ją wyjaśnić.

Senator Grzegorz Bierecki, w oświadczeniu wydanym w zeszłą środę napisał, że wszystkie zarzuty podnoszone w artykułach "Wprost" i "GW" to kłamstwa.

"Kłamią na mój temat również politycy PO, z premier Ewą Kopacz na czele, prowadząc w ten sposób brudną kampanię wyborczą" - oświadczył Bierecki.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze