Informacje

Władimir Putin, fot. Foter.com/theglobalpanorama/CC BY-SA
Władimir Putin, fot. Foter.com/theglobalpanorama/CC BY-SA

Putinowi kończą się pieniądze. Podniesie podatki?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 maja 2016, 09:26

  • Powiększ tekst

Władze Rosji rozważają podniesienie podatków po wyborach prezydenckich 2018 r. w celu załatania dziur w budżecie - pisze "The Wall Street Journal". W natychmiastowej reakcji Kreml oświadczył, że żadnych decyzji w tej sprawie nie podejmowano.

"WSJ" pisze, że kilku przedstawicieli władz rosyjskich twierdzi, że rząd rozważa podniesienie podatku dochodowego i podatku VAT, lecz że wszelkie zmiany zostaną wprowadzone po roku 2018, kiedy to odbędą się wybory prezydenckie.

"Wszelki wzrost podatków będzie kwestią drażliwą w Rosji, gdzie realne dochody skurczyły się o 9,5 proc. w roku 2015, a liczba żyjących poniżej granicy ubóstwa może się zwiększyć w 2016 r. w najszybszym tempie od czasu kryzysu w 1998 r. - jak prognozuje Bank Światowy" - pisze "WSJ".

"Obecnie trwają dyskusje o tym, by nie wyglądało to na przesadne i by nie uderzyło w ludzi zbyt mocno" - powiedział jeden z rozmówców dziennika.

Według źródeł, na które się powołuje, władze Rosji rozważają różne wersje poniesienia podatków.

Czytaj także: Zemsta Putina za pisanie o Panama Papers? Śledztwo w rosyjskim holdingu medialnym

Jedno z dobrze poinformowanych źródeł twierdzi, że rząd zastanawia się nad wprowadzeniem podatku progresywnego, co sprawiłoby, że podatek dla bogatszych Rosjan wzrósłby z obecnych 13 proc. Inny przedstawiciel władz mówi, że bardziej prawdopodobne jest utrzymanie podatku liniowego, lecz podniesienie jego poziomu do 20 proc. Obaj cytowani rozmówcy powiedzieli, że podniesienie podatku VAT jest prawdopodobną opcją, lecz wszelkie zmiany systemu podatkowego będą najpewniej odłożone do czasu po wyborach prezydenckich w 2018 r.

"WSJ" pisze, że sankcje nałożone na Rosję po zaanektowaniu przez nią Krymu sprawiły, że Moskwie jest ciężej teraz zaciągać pożyczki na rynkach międzynarodowych. Zaznacza, że obecnie, gdy rosyjski rząd wydaje naftowe rezerwy, by podreperować budżet, przedstawiciele władz w prywatnych wypowiedziach utrzymują, że już w najbliższych latach to nie wystarczy, by zrównoważyć wpływy i wydatki.

Na sugestie przedstawione przez "WSJ" natychmiast zareagowała Moskwa. Kreml nie podejmował żadnych decyzji w sprawie podwyżki podatków - poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

"Żadnych decyzji w tej sprawie nie ma, żadnego dominującego punktu widzenia nie ma, toteż mówić o tym nie sposób" - powiedział Pieskow proszony o skomentowanie doniesień mediów o mających jakoby nastąpić podwyżkach podatków.

Do doniesień tych odniósł się też w poniedziałek minister finansów Rosji Anton Siłuanow. Powiedział, że jego resort nie przygotowuje propozycji dotyczących zwiększenia podatków.

"Nie zakładamy obecnie tego, nie ma takich inicjatyw czy poleceń" - powiedział Siłuanow dziennikarzom. Jego zdaniem obecne podatki zapewniają finansowanie zobowiązań państwa. Podkreślił, że niezbędne są prace nad efektywnością wydatków budżetowych. "Pewne zobowiązania podjęte w latach tłustych - wysokich cen na ropę naftową - należy zrewidować, z niektórych rezygnować" - powiedział minister Siłuanow.

(PAP)

Zobacz: Podsłuch telefonu pracownika na terenie firmy? Pracują nad tym w Rosji

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych