Sędziowie nie chcą, by ich oświadczenia majątkowe były jawne. Ziobro: niezrozumiały opór
Opór sędziów przed jawnością oświadczeń majątkowych i wcześniejszy sprzeciw, by ich oświadczenia majątkowe były wyrywkowo kontrolowane przez CBA, są niezrozumiałe - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Minister dodał, że proponowane przez MS przepisy "spełniają najwyższe międzynarodowe standardy". "Nasze propozycje rozwiązań polegających na ujawnianiu oświadczeń majątkowych sędziów i prokuratorów są realizacją zaleceń Grupy Państw przeciwko Korupcji Rady Europy (GRECO)" - wskazał.
W poniedziałek rząd przyjął projekt nowelizacji m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych wprowadzający m.in. zasadę jawności oświadczeń majątkowych sędziów i obowiązek publikowania ich oświadczeń majątkowych w Biuletynie Informacji Publicznej. Zgodnie z projektem, składając fałszywe oświadczenie majątkowe, sędzia popełni przestępstwo i poniesie za nie odpowiedzialność karną, a nie - jak dotychczas - tylko dyscyplinarną.
"Wierzę, że większość sędziów nie ma niczego do ukrycia i są gotowi rozliczać się z zarobionych pieniędzy, tak jak ja to robię odkąd jestem w polityce i jak to robią inni ministrowie i posłowie, czy od niedawna prokuratorzy" - zaznaczył Ziobro.
Dodał, że projekt ustawy przygotowany przez resort sprawiedliwości "jest dla nich szansą, by we własnym interesie pokazać, że nie mają żadnych tajemnic, żeby bronić się przed niesprawiedliwymi zarzutami, że zdobyli majątek nieuczciwie".
"Chcemy ukrócić korupcję i odbudować zaufanie Polaków do wymiaru sprawiedliwości. Dlatego jawne mają być oświadczenia majątkowe sędziów i prokuratorów, a także postępowania dyscyplinarne przeciw prokuratorom" - powiedział Ziobro.
Jak zaznaczył "składanie oświadczeń majątkowych przez sędziów i prokuratorów to żadna nowość. Zmiana polega na ich publikowaniu w internecie. Tak jak posła czy senatora". "Dlaczego przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, w jeszcze większym stopniu niż politycy narażeni na niebezpieczeństwo korupcyjnych propozycji, mają być traktowani inaczej" - dodał.
Minister ocenił, że "korupcja w tej grupie zawodowej nie jest fikcyjnym problemem". "Jednak z uwagi na immunitety, ograniczenia prawne czy solidarność zawodową jakże trudnym do wykazania. Dlatego powinniśmy zwalczać korupcję już na jej przedpolu" - wskazał.
"Zazwyczaj jest bowiem tak, że majątku pochodzącego z przestępstwa sprawcy nie ujawniają. Niezależnie więc od jawności oświadczeń majątkowych wprowadzamy zasadę, że złożenie fałszywego oświadczenia przez sędziego będzie przestępstwem" - powiedział.
Ziobro wskazał, że już w 2005 r. - kiedy Najwyższa Izba Kontroli zbadała oświadczenia majątkowe osób pełniących funkcje publiczne - okazało się, że "niektórzy prokuratorzy i sędziowie nie wypełniali wielu rubryk, nie ujawniali kredytów, pożyczek, akcji, nie podawali, skąd mieli pieniądze na nowe domy". "Majątek niektórych sędziów, według NIK, nie miał pokrycia w ich dochodach" - zaznaczył.
Podczas konsultacji projekt krytykowały m.in. Krajowa Rada Sądownictwa, Naczelny Sąd Administracyjny i Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". "Proponowane rozwiązania nie tworzą systemu prewencji i kontroli antykorupcyjnej. Takie antykorupcyjne procedury już istnieją, albowiem coroczne, szczegółowe oświadczenia majątkowe przekazywane są kolegiom sądów apelacyjnych oraz właściwym urzędom skarbowym, które oceniają, czy majątek sędziego jest proporcjonalny do uzyskiwanych dochodów" - pisała Iustitia w opinii do projektu z maja tego roku.
"Omawiana zmiana, nie służąc żadnemu konstytucyjnie uzasadnionemu celowi, niewątpliwie doprowadzi do obniżenia poziomu osobistego bezpieczeństwa sędziów i ich rodzin" - oceniała Iustitia.
W projekcie przewidziano też wprowadzenie nowej kary dyscyplinarnej, polegającej na obniżeniu wynagrodzenia sędziego o 5-15 proc. na okres od 6 miesięcy do 2 lat. Zmiany dotyczą też rekompensat za przewlekłość postępowań przed sądem.
(PAP)
Czytaj także: Sąd Najwyższy rozpatrzy odwołania Nowoczesnej i Razem od decyzji o odrzuceniu ich sprawozdań finansowych