Informacje

27 państw UE powiedziało dziś jednoznaczne "nie" propozycjom tak drastycznych cięć w budżecie UE / autor: fot. Wikimedia Commons
27 państw UE powiedziało dziś jednoznaczne "nie" propozycjom tak drastycznych cięć w budżecie UE / autor: fot. Wikimedia Commons

Premier o sprawiedliwych podatkach WYWIAD

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 listopada 2019, 08:21

  • Powiększ tekst

Grupa Przyjaciół Spójności powiedziała jednoznaczne „nie” propozycjom drastycznych cięć w budżecie UE; powinniśmy pracować nad bardziej sprawiedliwym systemem podatkowym i bardziej skutecznym ściganiem oszustw podatkowych - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu odwiedził we wtorek Pragę, gdzie uczestniczył w szczycie Grupy Przyjaciół Spójności poświęconym wieloletnim ramom finansowym UE na lata 2021-2027. Grupa jest zainteresowana utrzymaniem na dotychczasowym poziomie środków na wyrównywanie poziomu życia w UE.

Jakimi konkluzjami zakończyło się wtorkowe spotkanie Grupy Przyjaciół Spójności?

Mateusz Morawiecki: Bardzo wzmocniliśmy dziś sojusz, nad którym od dłuższego czasu pracujemy. 16 spośród 27 państw UE powiedziało dziś jednoznaczne „nie” propozycjom tak drastycznych cięć w budżecie UE - i to cięć dotykających dwa najskuteczniejsze instrumenty funkcjonowania Unii, a więc politykę spójności i politykę rolną. Ten sojusz budujemy od dawna: w ubiegłym roku odbył się szczyt w Bratysławie, a 1 maja tego roku została przyjęta Deklaracja Warszawska, w której bardzo wyraźnie podkreślono, że ambitny budżet UE jest koniecznym warunkiem dla dalszego rozwoju Unii i dla pokonania kryzysów, jakie przeżywa wspólnota. Na grudniowym szczycie w Brukseli ten wspólny głos zabrzmi bardzo wyraźnie.

Podczas konferencji prasowej wspomniał Pan, że należy przekonać kraje Zachodu do sprawiedliwego podziału kosztów dochodów. Jak według Pana należałoby tego dokonać?

Staramy się konsekwentnie pokazywać naszym partnerom, że zyski z polityki spójności trafiają nie tylko do jej bezpośrednich beneficjentów, ale do całej UE. Nawet kraje, które nominalnie są płatnikami netto w praktyce zyskują, bo te pieniądze w znacznej części do nich wracają. Można powiedzieć, że gospodarki wielu krajów zachodniej Europy osiągają ogromny zwrot z inwestycji w krajach Europy Środkowej, nawet 50 mld euro rocznie, połowa tej sumy - z Polski. Raporty ekonomistów pokazują, że dzięki temu rośnie poziom życia na całym kontynencie, wzrasta konkurencyjność przedsiębiorstw - a więc jakiekolwiek cięcia będą miały negatywny efekt dla całej wspólnoty. Warto też zwrócić uwagę na to, jaką metodą statystyczną posługuje się Komisja Europejska dla obliczania zamożności krajów i przysługujących im funduszy. Z punktu widzenia obecnych metod Polska przekroczyła 70 proc. średniej unijnej liczonej „na głowę” jednego mieszkańca, ale wyłącznie w tzw. sile nabywczej pieniądza. I na podstawie tego Komisja zakłada, że środki przeznaczane na rozwój infrastruktury w Polsce mogą być o 23 proc. niższe. Jednak założenia statystyczne Komisji nie zawsze są adekwatne. Na wspólnym rynku ceny towarów są takie same dla obywateli i przedsiębiorców z każdego kraju - i to również powinno być uwzględnione w tych założeniach. W końcu wszyscy wiedzą, jak ogromna jest różnica między PKB a PNB oraz między PKB liczonym w sile nabywczej waluty lokalnej a PKB liczonym według kursów nominalnych. Jednocześnie uważamy, że czas odejść od systemu ulg czy rabatów, które pozwalają nierzadko bardzo bogatym krajom na obniżanie swoich zobowiązań. Każdy powinien w równym stopniu uczestniczyć w finansowaniu ambitnego budżetu UE, bo to po prostu wszystkim się opłaca.

Gdzie - w Pana ocenie - UE powinna szukać dodatkowych pieniędzy, aby nie było konieczności cięcia środków na politykę spójności?

Przede wszystkim powinniśmy pracować nad bardziej sprawiedliwym systemem podatkowym i bardziej skutecznym ściganiem oszustw podatkowych. Niedawne śledztwo dziennikarskie wykazało, że roczne straty spowodowane działalnością mafii VAT w całej UE to 50 mld euro. Komisja Europejska szacuje, że te straty są nawet trzykrotnie wyższe - 150 mld euro - a drugie tyle co roku Unia traci na unikaniu podatku CIT. Łącznie 300 miliardów - a więc dwa razy tyle, ile wynosi roczny budżet Unii. Czas z tym skończyć, dlatego niedawno skierowałem do wszystkich premierów zaproszenie do wspólnych działań przeciwko przestępczości podatkowej. Jeśli będziemy tu skuteczni tak jak Polska była skuteczna w ostatnich kilku latach, budżet UE może być znacznie ambitniejszy.

Podczas konferencji prasowej w Pradze wspomniał Pan, że Grupa Przyjaciół Spójności, to skuteczny format do osiągania celów w UE. Czy tej „16” uda się wywalczyć zmniejszenie proponowanych dotychczas cięć w polityce spójności? Według propozycji KE do Polski na ten cel miałoby trafić o 23 proc. mniej środków niż w bieżącej perspektywie.

Te negocjacje będą bardzo trudne, najtrudniejsze w historii, ale na pewno takie działania jak dzisiejsza deklaracja bardzo wzmacnia naszą pozycję negocjacyjną. Komisja Europejska widzi, że jej wyjściowe propozycje są po prostu nie do zaakceptowania. Oczywiście spodziewamy się, że w trakcie tych rozmów będą podejmowane próby rozbijania naszego sojuszu, ale jestem dobrej myśli - sądzę że uda się wynegocjować taki budżet, który będzie dobry i dla Polski i dla całej UE. Na pewno już teraz można powiedzieć że zyskaliśmy bezprecedensowy wpływ na to, jak będą wydawane pieniądze w ramach wspólnej polityki rolnej - ponieważ polski komisarz Janusz Wojciechowski będzie odpowiadał właśnie za rolnictwo. Polska jeszcze nigdy w historii nie miała tak ważnej teki w Komisji.

autor: Rafał Białkowski.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych