Informacje

Pixabay / autor: fot. Pixabay
Pixabay / autor: fot. Pixabay

MZ zdecyduje co z luzowaniem obostrzeń na Śląsku

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 maja 2020, 14:00

  • Powiększ tekst

Zobaczymy, jak wygląda opanowanie ognisk zakażenia koronawirusem na Śląsku i wtedy będziemy decydowali, czy robimy dwie prędkości luzowania obostrzeń związanych z epidemią, czy w całej Polsce te działania będą takie same - powiedział w sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Minister zdrowia był pytany na sobotnim briefingu prasowym, czy rozważany jest wariant zróżnicowanego tempa odmrażania gospodarki w różnych regionach kraju w zależności od ilości zachorowań.

Są regiony w Polsce, które mają bardzo wysoką liczbę zachorowań, są regiony, które mają bardzo niską liczbę nowej zapadalności; przez najbliższe kilka dni zobaczymy, jak wygląda opanowanie ognisk na Śląsku i wtedy będziemy decydowali, czy robimy dwie prędkości czy w całej Polsce te działania będą takie same” - podkreślił Szumowski.

Minister był też pytany o termin otwarcia salonów fryzjerskich i restauracji. Jak zaznaczył, przy podejmowaniu tego typu decyzji ważne są dane dotyczące zachorowalności. „Widzicie państwo, jak wygląda Śląsk, nagle jest wybuch ilości osób zakażonych, musimy przyglądać się, czy poprzednie luzowania nie wpłynęły drastycznie na wzrost zachorowań” - zaznaczył.

Według ministra jeśli się okaże, że generalnie sytuacja w Polsce nie jest sytuacją alarmową, to wtedy utrzymany zostanie zapowiadany wcześniej termin, czyli dwutygodniowy odstęp „między jednym a drugim luzowaniem”. „A więc termin 18 maja jest cały czas (aktualny) jako ten termin przewidywany, a czy on się sprawdzi, to po weekendzie będziemy informowali. Chcielibyśmy, żeby - w reżimie sanitarnym oczywiście - gastronomia i ewentualnie usługi powoli odmrażać” - stwierdził Szumowski.

Pytany o możliwość organizacji letnich kolonii i obozów ocenił, że jeszcze zbyt wcześnie, by o tym mówić. „To jest kwestia czerwiec-lipiec, poczekajmy jeszcze” - powiedział.

Minister był też pytany, dlaczego lekarze i pielęgniarki z miejscowości przygranicznych, którzy pracują za granicą, cały czas są objęci obowiązkiem 14-dniowej kwarantanny. „Przyglądamy się tej sytuacji, jeżeli będzie tak, że po obu stronach granicy sytuacja zacznie się wyrównywać, decyzję podejmiemy co do tej grupy również” - zapewnił Szumowski. Zaznaczył, że szpitale, Domy Pomocy Społecznej, Zakłady Opiekuńczo Lecznicze to miejsca szczególnie narażone.

Tam właśnie pracuje personel medyczny. Wiemy, że ilość zakażonych na milion mieszkańców poza naszymi granicami jest wyższa, więc jeżeli mówimy o tak wrażliwej grupie osób, która by przejeżdżała przez granicę wte i wewte, nie chcielibyśmy, żeby w ZOL-ach, w DPS-ach, w szpitalach doszło do przypadkowych zakażeń” - powiedział Szumowski. Dodał, że wiele osób nie ma świadomości, że są zakażone, bo przechodzą je bezobjawowo.

Szumowski zaapelował też o przestrzeganie zasady zakrywania nosa i ust. „Ogromny apel, żeby jednak stosować się do tych zaleceń. Maseczka powinna być na twarzy, zakrywająca nos i usta; maseczka chustka, komin, cokolwiek. Zawsze wtedy zmniejszymy ryzyko tego, że zakażamy kogoś, bo to nie chodzi o nas w tym momencie (…). Ludzie są zmęczeni, ale ogromna prośba, starajmy się to utrzymać, bo to pozwala w tych obszarach, gdzie nie ma dużych ognisk, na trochę jednak ustabilizowanie sytuacji” - mówił minister zdrowia.

Śląsk pod specjalną ochroną

Poprosiłem o wzmocnienie kontroli sanitarnej na Śląsku; intensyfikujemy maksymalnie nasze działania, aby jak najszybciej osoby chore zlokalizować, przebadać i odizolować - powiedział w sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski, odnosząc się do zakażeń koronawirusem wśród górników.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę rano o 144 nowych zakażeniach koronawirusem i o śmierci jednej osoby. Najwięcej, bo 81 nowych przypadków, dotyczy województwa śląskiego.

W tym regionie w ostatnich dniach obserwuje się największą liczbę nowych zakażeń. Duże ogniska pojawiły się w kilku kopalniach. Od czwartku pracownicy kopalń, gdzie odnotowano najwięcej w górnictwie przypadków koronawirusa, przechodzą badania przesiewowe na obecność SARS-CoV-2.

Szumowski podczas sobotniej konferencji prasowej zapewnił, że jest w stałym kontakcie z wojewodą w sprawie sytuacji na Śląsku. „W tej chwili stoi tam siedem punktów pobrań, przedwczoraj i wczoraj zostało zrobione dodatkowe tysiąc wymazów. Wczoraj w nocy te tysiąc wymazów poleciało również w Polskę, zostały rozdzielone do laboratoriów. Dzisiaj zostało już pobranych tysiąc wymazów, planujemy jeszcze dodatkowo pobrać 2,5 tys. wymazów, a jutro 5 tys.” - wskazywał Szumowski.

Zaznaczył, że ponad 95 proc. osób zakażonych przechodzi chorobę „całkowicie bezobjawowo”. „Mając świadomość tego, że Śląsk jest gęsto zaludnionym terenem, gdzie jest zlokalizowanych bardzo dużo zakładów pracy, chcemy tę akcję ciągnąć do momentu, dopóki nie będzie opanowana całkowicie sytuacja w tych ogniskach” - dodał minister.

Podkreślił, że praca w kopalni jest bardzo ciężka i trudno jest tam utrzymać taki reżim sanitarny, jak w pozostałych zakładach pracy. Poinformował, że kopalnie funkcjonują obecnie w minimalnym zakresie obsady, aby zminimalizować ryzyko transmisji wirusa.

Poprosiłem o wzmocnienie kontroli sanitarnej na Śląsku.(…) Ministerstwo Spraw Wewnętrznych również powiedziało, że będzie wzmacniało i wzmagało intensywną kontrolę sanitarną, także kontrolę policji w przypadku osób przebywających w kwarantannie” - przekazał Szumowski.

Zaapelował do górników i ich rodzin, by w najbliższym czasie pozostali w domach. „Większość z nich po prostu choruje bezobjawowo, więc intensyfikujemy maksymalnie nasze działania, żeby jak najszybciej tę grupę przebadać, przetestować, odizolować chorych od zdrowych - podkreślił minister.

Poprosiłem głównego inspektora sanitarnego Jarosława Pinkasa, żeby przekierował inspektorów sanitarnych na Śląsk w tej chwili, żeby prowadzić tam wszystkie dochodzenia epidemiczne jak najszybciej” - dodał.

Pytany, czy Śląsk to najpoważniejsze ognisko zakażeń i gdyby nie Śląsk to wskaźniki zachorowań w Polsce byłyby lepsze, szef resortu zdrowia przyznał, że byłyby one znacznie lepsze. „Widać to po wykresach wojewódzkich” - mówił.

Oczywiście to nie tylko Śląsk, ale Mazowieckie również jest istotnym elementem w ilości zachorowań, ale są województwa takie, które mają właściwie tych zachorowań bardzo, bardzo mało, więc musimy patrzeć w tej chwili regionalnie na tę sytuację i starać się tam kierować środki, dlatego poprosiłem pana ministra Pinkasa, żeby przekierował inspektorów sanitarnych na Śląsk w tej chwili, żeby tam prowadzić wszystkie te dochodzenia epidemiczne jak najszybciej” - poinformował.

Jak dodał, „wiemy, że im szybciej zlokalizujemy (chorą - PAP) osobę i kontakty, tym mniej osób się od niej potencjalnie zarazi”.

Szumowski był również pytany o przypadki województw lubuskiego i warmińsko-mazurskiego, gdzie zakażeń jest mniej, i czy wynika to z faktu z gęstości zaludnienia. „Chodzi o gęstość zaludnienia, o typ pracy, ilość aglomeracji miejskich - to wszystko ma znaczenia, to wszystko się uwzględnia również w tych modelach epidemicznych, ale Śląsk jest jedną, dużą aglomeracją, można powiedzieć w bardzo dużym uproszczeniu, plus do tego te zakłady pracy - kopalnie, które są bardzo, bardzo specyficzne” - podkreślał.

Szumowski pytany o sytuację w szpitalach na Śląsku odparł, że „jest w nich około połowa obłożenia, w związku z tym, jest tam jeszcze duża przestrzeń do leczenia chorych”. „Szczęście w nieszczęściu jest takie, że ponad 95 proc. tych ludzi jest całkowicie bezobjawowa. To nam trochę pomaga, bo nie wymagają oni hospitalizacji na dzień dzisiejszy” - dodał.

Podkreślił, że „jest to dobra wiadomość, bo osoby te nie mają w tej chwili istotnego zagrożenia swojego życia i zdrowia”. Wskazał, że pomimo wszystko są to osoby chore, zakażone więc należy je, jak najszybciej zlokalizować, przebadać i poprosić o izolację.

Do piątkowego wieczora w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej potwierdzono oficjalnie zakażenie koronawirusem u 432 osób - to o 48 przypadków więcej niż w czwartek. Do tej pory kwarantanną w całej PGG objęto 1593 osoby.

Żołnierze zejdą do górników

Od poniedziałku 10 zespołów wymazowych będzie pobierało materiał do testów na obecność koronawirus od wszystkich górników, którzy są w kwarantannie - poinformował w sobotę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Zespoły składające się z żołnierzy Wojska Polskiego będą pobierać materiał w miejscach zamieszkania górników” - dodał minister Błaszczak w sobotnim wpisie na Twitterze.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę rano o 144 nowych zakażeniach koronawirusem. Najwięcej, bo 81 nowych przypadków, dotyczy województwa śląskiego. W sumie od 4 marca, gdy potwierdzono w Polsce pierwszy przypadek, odnotowano 15 tys. 510 przypadków.

Do piątkowego wieczora w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej potwierdzono oficjalnie zakażenie koronawirusem u 432 osób - to o 48 przypadków więcej niż w czwartek. Do piątkowego wieczora kwarantanną w całej PGG objęto 1593 osoby.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych