Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Ciąg dalszy problemów idola lewicy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 lipca 2020, 08:30

  • Powiększ tekst

Premier Kanady Justin Trudeau zapewnił w czwartek, że „nie było żadnego uprzywilejowania” w rządowej decyzji o przekazaniu zarządzania grantami dla studentów organizacji WE Charity. Od trzech tygodni decyzja budzi kontrowersje ze względu na kontakty premiera i jego bliskich z tą organizacją.

Trudeau odpowiadał na pytania parlamentarnej komisji finansów w sprawie czerwcowej decyzji rządu o przekazaniu organizacji WE Charity administrowania 912 mln dolarów kanadyjskich (CAD) grantów dla studentów. Opozycja zarzuca organizacji bliskie związki z rodziną premiera. Trudeau oświadczył, że o wskazaniu urzędników dowiedział się kilka godzin przed posiedzeniem rządu 8 maja br. Wybór rekomendowali urzędnicy pracujący nad projektem, który miał pomóc studentom zrekompensować utratę możliwości pracy w lecie z powodu COVID-19.

Rząd chciał zaproponować granty za wolontariat w wysokości od 1 do 5 tys. CAD i - jak wyjaśnił Trudeau - on sam początkowo sądził, że program będzie mógł być realizowany przez Canada Service Corps, rządową organizację wspierającą wolonatariat młodych ludzi. Jednak w opinii urzędników jedyną organizacją, będącą w stanie zarządzać dużym programem grantów była WE Charity.

Trudeau podkreślił, że ze względu na to, iż on sam pojawiał się wcześniej jako mówca na spotkaniach organizowanych przez WE Charity, a także jego żona, matka i brat, miał wątpliwości co do tego wyboru i zwrócił się o dodatkowe wyjaśnienia „Wiedzieliśmy, że te decyzje będą bardzo dokładnie analizowane” - podkreślił. Potwierdziła to odpowiadająca później na pytania komisji szefowa gabinetu premiera Katie Telford, która nazwała przedstawiony przez urzędników wybór „zerojedynkowym”.

Trudeau wyjaśnił, że wskazanie organizacji należało do urzędników, rząd podejmował decyzję, czy ruszyć z programem. Powtórzył to co wielokrotnie mówił wcześniej – że żałuje, iż nie wycofał się z udziału w ostatecznej decyzji. Zarzucił przy tym jednemu z parlamentarzystów, że wprowadza w błąd opinię publiczną w sprawie jakości pracy urzędników przygotowujących program.

Kiedy decyzja rządu została ogłoszona pod koniec czerwca, nie budziła żadnych kontrowersji. O granty aplikowało ok. 35 tys. studentów. Pojawiły się jednak zarzuty o nieokreślone związki WE Charity z rodziną Trudeau.

Obecnie parlamentarny komisarz ds. etyki prowadzi dochodzenie w sprawie Trudeau oraz ministra finansów Billa Morneau. Swoje własne dochodzenie prowadzą inni parlamentarzyści. Na początku lipca Trudeau informował, że WE Charity wycofała się z prowadzenia programu, a jego administrowanie przejmie rząd federalny. 9 lipca br. jeden z niszowych portali, a za nim inne media, opublikowali informację, że WE Charity wypłaciła w minionych latach łącznie ok. 300 tys. CAD honorariów za wystąpienia matce premiera i jego bratu. Później pojawiły się informacje o pracy w WE Charity córki ministra finansów. Żona premiera Sophie Gregoire Trudeau otrzymała, za zgodą komisarza ds. etyki, zwrot kosztów podróży związanych z udziałem w spotkaniach organizowanych przez WE Charity. „Mojej żonie nikt nie płaci za udział” - podkreślił premier. „Nie jestem w sytuacji konfliktu interesów” - dodał.

Czwartkowe posiedzenie z udziałem premiera, jak wskazywały media, to ewenement, w przeszłości tylko kilku premierów decydowało się odpowiedzieć na zaproszenie komisji parlamentarnych, ostatni raz w 2006 r.

Sprawa WE Charity nie jest pierwszym zakwestionowaniem etyki premiera. W sierpniu ub.r., jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi, komisarz ds. etyki uznał, że premier naruszył zasady próbując przekonać ówczesną minister sprawiedliwości, by w łapówkarskiej aferze firmy inżynieryjno-budowlanej SNC Lavalin umożliwić tej firmie przyznanie się do winy i uniknąć procesu. SNC Lavalin zapłaciła 280 mln kary i miała proces.

Wcześniej komisarz ds. etyki zakwestionował wakacje premiera na prywatnej wyspie przyjaciela rodziny na Karaibach; po tych ustaleniach Trudeau przeprosił.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych