Atrakcyjna oferta pracy? Uważaj, tak wyłudzają dane do konta bankowego!
Metoda „na pracodawcę” polega na wyłudzeniu danych logowania do mobilnych kanałów dostępu do bankowości internetowej pod pretekstem atrakcyjnej oferty pracy - poinformował Rzecznik Finansowy w komunikacie we wtorek.
Rzecznik podał, że blisko 40 tys. zł stracił klient Rzecznika Finansowego w wyniku przestępstwa metodą „na pracodawcę”.
Biuro Rzecznika poinformowało, że osoby szukające pracy mogą paść ofiarą wyłudzeń danych logowania do mobilnego kanału dostępu do własnego konta bankowego.
Jako przykład Rzecznik przytoczył losy jednego ze swoich klientów, który spotkał się z tego typu wyłudzeniem.
Rzecznik poinformował, że niedoszły pracodawca podszył się pod ofiarę i z wyłudzonym dostępem do konta, „udało się zaciągnąć +kredyt na klik+ w Banku PKO BP SA na ponad 28 tys. zł”. „Kolejne tysiące przestępca wyłudził z firm oferujących szybkie pożyczki” - dodał Rzecznik.
„Przyszły pracodawca zaproponował nietypową formę rozliczania paliwa – poprzez konto bankowe pracownika” - napisał. „Aplikację bankową zainstalował na telefonie, który już za dwa dni miał być służbową komórką pana Michała” - dodał.
Zdaniem Rzecznika przestępca wymusił od niedoszłego pracownika podanie loginu i hasła do prywatnego konta oraz zmianę numeru telefonu w banku, by móc potwierdzać transakcje z telefonu służbowego.
Wedle Rzecznika „przyszły pracodawca” zaciągnął szybki kredyt w banku na ponad 28 tys. zł, od kolejnych trzech instytucji pożyczkowych, podszywając się pod pana Michała, otrzymał blisko 10 tys. zł.
„Do banku zwrócił się z reklamacją, która została odrzucona” - napisał Rzecznik.
„Teraz musi spłacać niezaciągnięte przez siebie zobowiązania” - dodał.
Według Rzecznika niezależnie od okoliczności należy bezwzględnie chronić dostępu do bankowości internetowej przed niepowołaną ingerencją osób trzecich.
„Pod żadnym pozorem nie należy nikomu ujawniać haseł do bankowości internetowej” - stwierdził Rzecznik.
„Brak środków na rachunku nie zabezpiecza nas przed przestępstwem, bowiem przestępcy mogą zaciągać na naszą szkodę zobowiązania, często na bardzo wysokie kwoty” - ocenił.
Rzecznik zwrócił również uwagę na obowiązki banków w zakresie zapobiegania tego rodzaju przestępstwom.
W jego ocenie stosowanie przez banki uproszczonej procedury przyznania kredytu, tzw. „kredytów na klik”, może budzić wątpliwości z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa klientów, a stosowanie tego mechanizmu powoduje, że przestępcy po przejęciu kontroli nad dostępem do konta ofiary wykorzystują wszelkie dostępne możliwości uzyskania środków pieniężnych z rażącym pokrzywdzeniem klienta banku.
Rzecznik Finansowy wskazał, że banki powinny każdorazowo precyzyjnie określać w umowach z klientami sposób składania oświadczenia woli w związku z zawarciem umowy kredytu lub pożyczki z wykorzystaniem kanałów bankowości internetowej.
„Za niedopuszczalne uznać należy stosowanie, na zasadzie analogii, zasad składania oświadczeń woli przewidzianych umową dla innych usług bankowych, w szczególności usług płatniczych związanych z prowadzeniem rachunku bankowego” - ocenił.
„Czynności bankowe polegające na udzielaniu pożyczek i kredytów są całkowicie odrębne od czynności bankowych polegających na prowadzeniu rachunków bankowych, w związku z czym ustalone zasady składania oświadczeń woli w związku z prowadzeniem rachunku bankowego nie mogą być automatycznie stosowane do zawarcia umowy kredytu - podsumował Rzecznik Finansowy.
Czytaj też: Gigantyczna afera finansowa w Niemczech. Bankrut winien 12,4 mld euro
PAP/kp