Nie ma exodusu Kubańczyków, choć ich podróżuje więcej
W rok od wprowadzenia nowej ustawy, która po pięciu dekadach rygorystycznych ograniczeń pozwala Kubańczykom wyjeżdżać za granicę, liczba podróżujących jest bardzo duża, ale nie sprawdziły się obawy, że nastąpi masowy exodus-pisze AP w korespondencji z Hawany.
Znienawidzone zakazy były przez długie lata uzasadnianie koniecznością zapobieżenia drenażowi mózgów - ucieczce naukowców, lekarzy, sportowców i innych wykształconych specjalistów z komunistycznego kraju, "skuszonych obietnicą kapitalistycznego bogactwa" - czytamy w obszernej, nadanej w piątek depeszy amerykańskiej agencji ze stolicy Kuby.
Kubańscy dysydenci wyjeżdżają i wracają, stają się bardziej znani i zdobywają pieniądze, ale - zdaniem agencji - "w niewielkim stopniu wpływa to na ich ograniczone możliwości dokonywania zmian politycznych po powrocie do ojczyzny".
"Jestem przekonany - cytuje AP Carlosa Alzugaraya, znanego intelektualistę i dyplomatę - że istniał wewnętrzny opór przeciwko reformie migracyjnej. Wiem, że niektórzy ministrowie ostrzegali: "wszyscy nasi lekarze uciekną". Mogę sobie wyobrazić, jak niektórzy ludzie z aparatu ideologicznego mówili, że jeśli pozwolimy dysydentom podróżować, będą się działy straszne rzeczy".
"I co się stało? Zrobiono reformę i nic się nie wydarzyło" - dodaje Alzugaray.
Według danych władz migracyjnych, do końca listopada ub. roku 185 tys. Kubańczyków odbyło w sumie 258 tys. zagranicznych podróży. To o 35 proc więcej, niż w poprzednim roku.
Około 66 tys. Kubańczyków podróżowało w tym czasie do USA. To liczba wszystkich wyjeżdżających z Kuby do Stanów Zjednoczonych, od turystów po osoby z amerykańskimi wizami imigracyjnymi i Kubańczyków o podwójnym kubańsko-hiszpańskim obywatelstwie, którzy mogą swobodnie podróżować do Stanów Zjednoczonych.
Mimo złagodzenia przepisów, nadal istnieją ograniczenia w podróżach zagranicznych dla Kubańczyków. Stanowią je koszty podróży oraz ograniczenia wprowadzone przez kraje, które widzą w nich potencjalnych imigrantów.
Według kubańskich statystyk, w ostatnim roku przed wejściem w życie nowej ustawy dotyczącej podróży obywateli Kuba za granicę, w 2012, 46 662 Kubańczyków opuściło legalnie wyspę na stałe. To był największy exodus od 1994 roku. Jednak w przeszłości były one znacznie większe, jak np. podczas otwarcia, na sześć miesięcy, przez kubańskie władze portu Mariel, skąd odpłynęło w ciągu tego czasu 125 tys. ludzi na pokładach wszelkiego rodzaju łodzi, kutrów i jachtów przybywających głównie z USA.
(PAP)