Opinie

autor: fot. Wikimedia Commons
autor: fot. Wikimedia Commons

Rosja, wybory i wielka farsa

Artur Ceyrowski

Artur Ceyrowski

Dziennikarz, publicysta, komentator

  • Opublikowano: 19 marca 2018, 08:11

  • Powiększ tekst

2012, frekwencja 65.25%, wyniki: Putin: 63,6%, Ziuganow: 17,2 %, Prochorow: 8 %, Żyrinowski: 6,2 %,

2018, frekwencja: ?, wyniki: Putin: 73,9 %, Grudinin: 11,2 %, Żyrinowski: 6,7 %, Ksenia Sobczak: 2,5 % (-exit poll)

Pozostałych „kandydatów” i ich wyników nie będę wypisywał, bo nie ma to najmniejszego sensu. Wiadomo, że rosyjskie wybory to farsa, która z demokracją nie ma nic wspólnego. Jedna z rzeczy, na którą warto zwrócić uwagę, to siła „opozycji” wobec Putina. Ta zmalała z 36% w 2012 roku do 26% w aktualnych wyborach. W 2024 roku będzie pewnie maksymalnie 16% oddanych głosów na tzw. „opozycję”. Putin będzie miał wówczas 71 lat. Mało? Dużo? W Rosji to zasadniczo bez znaczenia.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych