Analizy

Siedziba Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie nad Menem / autor: PAP/EPA/RONALD WITTEK
Siedziba Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie nad Menem / autor: PAP/EPA/RONALD WITTEK

EBC zbliża się do półmetka cyklu luzowania

Bartosz Sawicki

Bartosz Sawicki

fintech Cinkciarz.pl

  • Opublikowano: 12 grudnia 2024, 14:45

  • Powiększ tekst

Rada Prezesów EBC obniżyła koszt pieniądza o 25 pb. Stopa depozytowa, która do czerwca wynosiła rekordowe 4 proc., została w tym roku ścięta do poziomu 3 proc. Przy wygasającej presji cenowej przedłużająca się stagnacja gospodarki strefy euro pozwoliła wstrzymać się przed redukcją jedynie w lipcu. Inwestorzy zakładają, że w obliczu fatalnej koniunktury nie został jeszcze osiągnięty półmetek cyklu luzowania polityki pieniężnej.

Rynkowa wycena zakłada, że w najbliższych dwunastu miesiącach łączna skala obniżek w Eurolandzie wyniesie kolejne 125 pb. W pełni przetrawione są kolejne ruchy na dwóch posiedzeniach w pierwszym kwartale 2025 r. Rewizji wygórowanych oczekiwań nie sprzyjają odświeżone prognozy EBC. W ich myśl dynamika CPI wyniesie w przyszłym roku 2,1 proc. r/r, a gospodarka wzrośnie zaledwie o 1,1 proc. Poprzednie szacunki mówiły, że wzrost cen konsumenckich będzie o 0,1 pkt proc. wyższy, a tempo wzrostu ukształtuje się na poziomie 1,3 proc. r/r.

W minionych tygodniach dolar zdeklasował euro, zyskując w czwartym kwartale w relacji do wspólnej waluty przeszło 6 proc. EUR/USD w listopadzie runął do poziomu najniższego od dwóch lat, a ostatnio nie może oderwać się od  1,05. W czasie, gdy inwestorzy postawili na USD po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, kontynuowana była czarna seria odczytów ze Starego Kontynentu, utrwalająca przekonanie o nieodzowności dalszego, zdecydowanego wsparcia koniunktury przez Radę Prezesów EBC. Co więcej, niepewność geopolityczna i widmo powrotu wojen handlowych stawia EUR, jako walutę silniej powiązaną z nastrojami na rynkach oraz kondycją światowej gospodarki, pod dodatkową presją.

Po silnym skoku dolar mógł wyczerpać przestrzeń do umocnienia. Nadzieje na ponowny dryf EUR/USD w kierunku 1,10 i towarzyszące mu wznowienie trendu spadkowego USD/PLN są dwojakie. W 2024 r. EBC i Fed (posiedzenie 18.12) zgodnie obniżą koszt pieniądza o 1 punkt procentowy. Wycena cięć na 2025 r. zakłada, że europejskie władze monetarne zredukują stopy dwukrotnie mocniej niż FOMC. W tym świetle wydaje się, że z biegiem czasu decyzje Rezerwy Federalnej stanowić będą zagrożenie dla dolara. Na przyszły rok w pełni wyceniony jest spadek kosztu pieniądza do 3,8 proc., podczas gdy członkowie FOMC przed zaledwie trzema miesiącami w swoich prognozach za scenariusz bazowy na koniec 2025 r. zakładali obniżenie kosztu pieniądza do przedziału 3,25-3,50 proc.

Nisko zawieszona poprzeczka oczekiwań może z czasem zaciążyć USD. W krótkim terminie za mniej prawdopodobne należy natomiast postrzegać nagłe odbicie wzrostu gospodarczego i konsumpcji na Starym Kontynencie, które przełożyłoby się na rewizję dyskonta przyszłych kroków EBC. W nadchodzących miesiącach, identycznie jak w minionym roku, notowania głównej pary walutowej będą dyktowane głównie przez informacje napływające z USA. USD/PLN nie powinien być spychany przez dalsze umocnienie złotego. Prognozy Cinkciarz.pl dot. EUR/PLN i USD/PLN, które agencja Bloomberg uznaje za najtrafniejsze na świecie, mówią o wyczerpaniu potencjału do zniżek kursu euro, ale zakładają, że kurs dolara w najbliższych miesiącach powinien ponownie wyraźnie spadać poniżej bariery 4,0.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych