20 tys. na NASDAQ
Po poniedziałkowej sesji pisaliśmy, że jest zbyt wcześnie, by zakładać, że możemy widzieć już końcówkę „Trump trade”, środowa reakcja na amerykańskie dane inflacyjne dobitnie to potwierdziła.
Pomimo generalnie dobrego sentymentu rynkowego giełdy europejskie rosły skromnie, główne indeksy zyskiwały od 0,26 proc. (FTSE100) do 0,60 proc. (FTSE MiB), a IBEX spadał wręcz o 1,47 proc., przytłoczony przede wszystkim przeceną Inditexu o 6,54 proc. - właściciel Zary poinformował o rozczarowującej sprzedaży na początku kluczowego sezonu świątecznych zakupów.
Słabo wyglądała także Warszawa, która wygląda znacznie gorzej niż na początku grudnia – WIG20 spadł o 0,91 proc., mWIG40 o 0,20 proc., a sWIG80 o 0,50 proc.. Obroty ponownie były wysokie, sięgnęły niemal 1,25 mld zł, co było głównie sprawką Orlenu (-5,88 proc.), który sam wygenerował 299 mln zł. Briefing, na którym poinformowano o częściowym zatrzymaniu Olefin III, którą to decyzję prezes Fąfara określił jako „najlepszą ze złych decyzji” nie zostało dobrze przyjęte przez rynek. Druga najważniejsza spółka GPW zakończy pewnie rok co najmniej kilkunastoprocentową przeceną i będzie główną przyczyną słabości krajowych indeksów.
S&P500 zyskało w środę 0,82 proc., a NASDAQ 1,77 proc., co jest rewelacyjnym rezultatem, gdy weźmie się pod uwagę, że listopadowy odczyt inflacji w USA był dokładnie zgodny z oczekiwaniami – CPI wzrosła z 2,6 proc. r/r do 2,7 proc. r/r, inflacja bazowa utrzymała dynamikę 3,3 proc. r/r, w obu przypadkach widzieliśmy typowy dla ostatnich miesięcy ruch 0,3 proc. m/m. Rynek po danych dokonał pełnej wyceny obniżki stóp w grudniu, ale nie zakłada kolejnego cięcia w styczniu (19 proc. prawdopodobieństwa). Spadki rentowności długu po danych były przejściowe, co pokazuje, że przegrzane Wall Street potrzebuje bardzo słabych pretekstów, by dalej rosnąć. Broadcom drożał wczoraj o 6,63 proc., Tesla o 5,93 proc., nVIDIA o 3,14 proc. Powyżej 100 tys. USD powrócił Bitcoin, powyżej 2700 USD złoto i to mimo niewielkiej skali deprecjacji dolara O 1,06 proc. wzrosła wczoraj także Bovespa, a o 0,76 proc. umocnił real brazylijski względem dolara po doniesieniach, że niezwykle krytycznie odbierany przez rynek został hospitalizowany z powodu krwotoku wewnątrzczaszkowego, a dziś przejdzie kolejną operację. Narastają podejrzenia, że mógłby on zrezygnować z pełnienia urzędu, co w ocenie ekonomistów i analityków zwiększa szanse na bardziej restrykcyjną politykę fiskalną w Brazylii, której rynek ma za sobą dramatycznie słaby rok (sama Bovespa spadła zaledwie 3,5 proc. YTD, ale trzeba na to nałożyć dwudziestoprocentowe osłabienie waluty).
W godzinach porannych wyraźnie rosną rynki azjatyckie, ale kontrakty futures nie sugerują, żebyśmy mieli w Europie zobaczyć nawiązywanie walki z wczorajszym zachowaniem Wall Street – rozpoczęcie sesji na kontynencie będzie zapewne tylko lekko pozytywne. Katalizatorem dobrego sentymentu w trakcie dnia mogą być doniesienia z dwudniowej Centralnej Konferencji Ekonomicznej w Chinach, dane o amerykańskim PPI i czwarta w tym roku ubniżka stóp ze strony EBC, która będzie musiała jednak zostać wsparta deklaracjami dalszych działań w przyszłym roku wobec możliwego negatywnego wpływu polityki celnej Donalda Trumpa na europejską gospodarkę i obniżających się projekcji inflacji oraz wzrostu gospodarczego w strefie euro.
Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje