Komentarz surowcowy: Odreagowanie po nerwowym poniedziałku na rynkach towarów
Poniedziałkowe napięcia polityczne na Ukrainie dały się we znaki inwestorom nie tylko na rynkach akcji oraz walut, ale także na rynkach towarowych. Indeks CRB zanotował wczoraj wzrost aż o 1,13%, wybijając się tym samym z trwającej ponad tydzień konsolidacji.
Odreagowanie cen pszenicy i kukurydzy
Na sporym plusie znajdowały się m.in. ceny niektórych zbóż. Wynikało to z faktu, że Ukraina jest ważnym producentem i eksporterem zbóż i obawiano się, że zamieszanie polityczne w tym kraju znacząco zmniejszy ich podaż. Te obawy dotyczyły przede wszystkich dwóch zbóż: pszenicy i kukurydzy, ponieważ spore ich ilości są produkowane w rejonie Morza Czarnego. W poniedziałek pszenica podrożała o 5,7%, zaś kukurydza – o około 2%.
Władze ukraińskie wczoraj uspokajały inwestorów na tych rynkach. Tamtejszy minister rolnictwa zapewniał, że pomimo kryzysu politycznego, eksport zbóż przebiega bez zakłóceń, a władze Ukrainy zrobią wszystko, by wiosenne żniwa zostały sprawnie przeprowadzone. Warto jednak pamiętać, że nawet jeśli faktycznie obecnie nie występują żadne problemy z eksportem zbóż z Ukrainy, to w obecnej, szybko zmieniającej się sytuacji, zapewnienia ukraińskich władz są traktowane z pewnym dystansem.
Problemy z produkcją pszenicy w Australii
Dzisiaj rano notowania kukurydzy i pszenicy odreagowują wczorajsze silne wzrosty, wciąż jednak utrzymują się na wysokim poziomie. Na rynku pszenicy kupujących dodatkowo wspiera perspektywa zmniejszenia się podaży tego zboża w Australii. Jak podają tamtejsze instytucje rządowe, produkcja pszenicy w Australii w sezonie 2014/2015 ma spaść o 8,2% w stosunku do obecnego sezonu. We wschodniej części tego kraju farmerom dokuczają przedłużające się susze, które wpłyną negatywnie na ilość i jakość zebranego zboża. Inwestorzy na rynku pszenicy z pewnością będą teraz uważnie przyglądać się sytuacji w Australii, zwłaszcza w obliczu potencjalnego spadku podaży także w rejonie Morza Czarnego.
Słaby popyt na fizyczne złoto
Odreagowanie dzisiaj rano widać także na rynkach innych surowców, w tym złota, które wczoraj podrożało ze względu na wzrost awersji do ryzyka. Warto zaznaczyć, że dzisiejszy spadek jest uzasadniony z technicznego punktu widzenia, ponieważ wczoraj notowaniom żółtego kruszcu nie udało się pokonać technicznego oporu w okolicach 1350-1354 USD za uncję.
Jak podają azjatyckie źródła, popyt na fizyczne złoto w Azji na obecnych poziomach cenowych jest niewielki. Oznacza to, że notowania złota mają potencjał spadkowy z fundamentalnego punktu widzenia. Obecnie jednak dalszego wzrostu cen złota nie można wykluczyć, bowiem jakiekolwiek niepokojące informacje dotyczące kryzysu ukraińskiego mogą z powrotem zwiększyć awersję do ryzyka na globalnych rynkach, przyciągając tym samym inwestorów na rynek złota.
---------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------
Sprawdź nasze najnowsze oferty promocyjne na książki!
Szczegóły promocji wSklepiku.pl!