Kolejne rozczarowujące dane z Niemiec
Dzisiejszy poranek na rynku walutowym, w przeciwieństwie do ostatnich dni, upływa w spokojnej atmosferze. Najsłabszą walutą z grona G10 jest japoński jen, który traci w reakcji na gorsze od oczekiwanych odczyty dotyczące inflacji z gospodarki Japonii. O poranku poznaliśmy indeks zaufania konsumentów w Niemczech, a w dalszej części dnia poznamy finalne dane o amerykańskim PKB za drugi kwartał.
Indeks zaufania konsumentów w Niemczech rozczarował i wyniósł 8,3, przy konsensusie na poziomie 8,5. Jest to kolejny, po poznanym w tym tygodniu indeksie IFO, kiepski odczyt z niemieckiej gospodarki , która wydaje się być w coraz gorzej kondycji. Powoduje to coraz więcej obaw dotyczących wzrostu gospodarczego nie tylko w Niemczech, ale także w całej strefie euro. W przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie EBC, który zdaje się być pod coraz większą presją, właśnie ze względu na brak odbicia w europejskiej gospodarce.
Wczorajsze dane o pożyczkach w Strefie Euro pokazały, iż 28 miesiąc z rzędu spadła liczba udzielonych kredytów sektorowi prywatnemu, a pierwsza tura programu TLTRO okazała się być fiaskiem. Z powodu spekulacji dotyczącej dalszych działań ze strony EBC, a także z uwagi na coraz gorszą kondycję europejskiej gospodarki, którą obrazuje m. in zastój na rynku kredytów, a także ostatnie dane z Niemiec, euro w ostatnich dniach pozostaje pod wyraźną presją.
W nocy poznaliśmy dane o inflacji w gospodarce Japonii, która w sierpniu wyniosła 3,1% r/r i okazała się być niższa od prognozowanej, co doprowadziło do osłabienia japońskiej waluty. Na rynku w ostatnich dniach głośno spekulowano, iż dalsze luzowanie polityki pieniężnej przez Bank Japonii jest tylko kwestią czasu. Niemniej jednak Citibank, który prognozował, że BoJ zdecyduje się na kolejną turę luzowania ilościowego, zmienił zdanie pod wpływem ostatniego wzrostu pary USDJPY z okolic 101-103 do 109. Ich zdaniem, ze względu na słabego jena (który będzie stymulował inflację) BoJ nie będzie luzował w przewidywalnym okresie. Co ciekawe, to właśnie spekulacje odnośnie kolejnego łagodzenia polityki monetarnej były przyczyną osłabienia jena i wygląda na to, iż oczekiwania rynkowe są zbyt wygórowane, co w niedalekiej przyszłości może skutkować korektą na parach z jenem.
Poranek przynosi nieznaczne umocnienie polskiego złotego, który lekko odreagowuje wczorajsze straty, w szczególności do amerykańskiego dolara. O godzinie 9:45 za dolara płacono 3,2770zł, za euro 4,1763zł, za funta 5,3420zł, a za franka szwajcarskiego 3,4596zł.