QE3 jeszcze zostanie
Zaskoczenia nie było, Fed nie zasugerował choćby najdrobniejszej zmiany polityki monetarnej. Bernanke pod presją dziennikarzy przyznał, iż widzi poprawę na rynku pracy, ale chce upewnić się, iż ta poprawa jest trwała, zanim zdecyduje się na jakikolwiek ruch. W Chinach indeks PMI odbił po nieoczekiwanym spadku w lutym. Dziś indeksy dla strefy euro, a także protokół z posiedzenia RPP.
Konserwatywne projekcje Fed, zmiany najwcześniej w czerwcu
Komunikat Fed odnotowuje pewną poprawę sytuacji w amerykańskiej gospodarce, ale na tym zmiany się kończą. Bernanke udało się zachować status quo bez kolejnego dysydenta, mimo, iż projekcje Fed ujawniają, że pięciu członków Komitetu widzi podwyżki już w przyszłym roku (z czego czterech więcej niż jedną, choć ta liczba uwzględnia również tych członków, którzy aktualnie nie mają prawa głosu). Na konferencji Bernanke przyznał, że jeśli poprawa sytuacji na rynku pracy będzie wyraźna, Fed ograniczy skalę QE3. Dlatego dane z rynku pracy i związane z nimi projekcje Fed są tu kluczowe. Warto zwrócić uwagę, iż obecne projekcje są bardzo sprzyjające dla polityki Fed. Zakładany do końca roku spadek stopy bezrobocia jest bardzo niewielki (7,3-7,5% wobec 7,7% obecnie, minimalnie lepiej niż zakładała grudniowa projekcja), oczekiwany wzrost jest wolniejszy niż w grudniu, zaś inflacja bazowa niższa (zaledwie 1,5-1,6%, pomimo iż od kilku miesięcy jest to ok. 2%, a w drugiej części roku pojawi się niekorzystny efekt bazy). Dlatego też, jeśli tempo ożywienia w USA będzie utrzymywać się na obecnym poziomie, stopa bezrobocia może być niższa, a inflacja wyższa od zakładanych w projekcjach i Fed może być zmuszony do wykonania wcześniejszego ruchu. Taki jednak nie nastąpi wcześniej niż w czerwcu, kiedy to poznamy kolejne projekcje. Aby jednak Fed ograniczył wtedy QE3 średni wzrost zatrudnienia w okresie marzec-maj musi wynieść przynajmniej 200 tys., a stopa bezrobocia musi spaść w maju minimum do 7,4%. Do tego czasu polityka Fed będzie w miarę neutralna dla rynków – inwestorzy nie muszą się obawiać zmian, ale większość z nich zdaje sobie też sprawę, iż one są nieuniknione, zaś rynki są wykupione.
PMI w Chinach w górę
Pozytywnym zaskoczeniem okazały się dane o aktywności w chińskim przemyśle. Indeks PMI w wersji HSBC/markit wzrósł w marcu do 51,7 pkt., po nieoczekiwanym spadku w lutym do 50,4 pkt. Dane ograniczają nieco ryzyko szybkiego spowolnienia chińskiej gospodarki. Zagrożenie jednak pozostaje, gdyż jest ono związane nie tyle z przemysłem, co z rynkiem nieruchomości, który znalazł się na celowniku nowych władz.
Przed nami europejskie indeksy aktywności
PMI dla Chin już znamy, przed nami analogiczne indeksy dla krajów strefy euro, w tym dla Francji (8.58) oraz Niemiec (9.28). Przypomnijmy, iż na początku roku sytuacja w niemieckiej gospodarce uległa pewnej poprawie, ale w pozostałych krajach strefy nastąpiła co najwyżej stabilizacja, przy czym dane dla Francji tak naprawdę uległy pogorszeniu. Tym samym koniunktura w strefie do tej pory cały czas rozczarowuje. Dziś PMI opublikowany będzie także w USA (14.00), gdzie poznamy także regionalny indeks z Filadelfii (15.00).