Kolejne argumenty za cięciem stóp przez ECB
Eurodolar pozostał w trendzie bocznym. Kurs EUR/USD poruszał się między 1,2950 a 1,3090. Uważamy, że przyszłym tygodniu niski odczyt inflacji w strefie euro oraz obniżka stóp przez ECB osłabią wspólną walutę. Kurs EUR/USD powinien zniżkować do 1,29.
Ubiegły tydzień przyniósł przedłużenie serii słabych danych ze strefy euro, w tym przede wszystkim z Niemiec. Indeksy PMI dla usług i przemysłu w tym kraju nieoczekiwanie spadły do najniższych poziomów od kilku miesięcy (odpowiednio: 49,2 i 47,9 pkt.), natomiast w strefie euro odnotowały nieznaczną zmianę (obecnie 46,6 i 46,5 pkt.). Mocno rozczarował również indeks Ifo, który spadł poniżej konsensusu, do 104,4 pkt. (spadł zarówno indeks bieżącej oceny, jak i oczekiwań), natomiast podaż pieniądza M3 w strefie euro w marcu spowolniła do 2,6 proc. r/r (najniższe tempo od prawie roku). Tym samym cały czas nie widać symptomów oczekiwanego przez ECB ożywienia. Wręcz przeciwnie pogorszeniu ulegają nawet dane z Niemiec, czyli największej gospodarki Eurolandu i tej która jeszcze kilka tygodni temu radziła sobie stosunkowo dobrze. Na ostatniej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Prezesów ECB, M. Draghi pozostawił otwartą furtkę do luzowania polityki pieniężnej. Natomiast jeden z największych „jastrzębi” w łonie ECB – prezes Bundesbanku Jens Weidmann, tydzień temu stwierdził, że Bank może zdecydować się na obniżkę stóp procentowych jeżeli uzasadnią to napływające dane makro. Uważamy, że ostatnie dane zwiększyły prawdopodobieństwo obniżki stóp lub wprowadzenia niestandardowych narzędzi polityki pieniężnej przez ECB już 2 maja.
USA: Udany początek roku
Nie najlepiej wypadły również dane za marzec w USA. Na rynku wtórnym sprzedano 4,92 mld domów, czyli poniżej konsensusu i poprzedniej wartości. Sprzedaż nowych domów, co prawda wzrosła o 417 tys., jednak nie dorównała prognozom. Oczywiście marcowe lekkie spowolnienie na rynku nieruchomości nie przekreśla kilkuletniego, pozytywnego trendu w danych z tego sektora gospodarki. Największym rozczarowaniem okazały się zamówienia na dobra trwałe, które spadły w porównaniu z lutym o 5,7 proc (to najsilniejszy spadek od sierpnia ubiegłego roku). Co więcej w dół zrewidowano dane za poprzedni miesiąc (z 5,6 do 4,3 proc. m/m). To już kolejne słabe dane za marzec. Tym samym po udanych dwóch pierwszych miesiącach roku, w marcu amerykańska gospodarka nieco spowolniła. Jednak jak wynika ze wstępnego odczytu, pozwoliło to na odnotowanie wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale na poziomie 2,5 proc. kw/kw.
Polska: Święta nie podbiły dynamiki sprzedaży
To nie był udany tydzień dla polskiej waluty. Złoty osłabił się wobec euro o 1,3 proc., a wobec dolar o 1,6 proc., czyli najwięcej wśród walut naszego regionu. Kurs EUR/PLN wybił się z prawie dwutygodniowego trendu bocznego i wzrósł maksymalnie do 4,16. Z kolei USD/PLN zwyżkował pod 3,20.
Ostatnie twarde dane za marzec okazały się dopełnieniem serii pesymistycznych odczytów. Sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu rocznym. Źródła tej słabości należy upatrywać w rosnącej awersji do konsumpcji, która przejawia się we wzroście stopy oszczędności, a co za tym idzie spadku sprzedaży detalicznej. Dane pokazały słabość konsumentów, dynamice nie pomogły również zakupy świąteczne, które – wnioskując po danych – nie były tak obfite jak w zeszłych latach. Słaba koniunktura konsumencka przełożyła się na spadek spożycia indywidualnego i zmniejszy jego kontrybucję do wzrostu PKB w I kw. tego roku. Sytuacja na rynku pracy, wbrew oczekiwaniom rynkowym i naszym, poprawiła się – stopa bezrobocia spadła o 0,1 pkt. proc. do 14,3 proc. Porównując to z analogicznymi okresami w ostatnich latach zauważalne jest pogorszenie. Biorąc pod uwagę to, że rynek pracy jest opóźniony w cyklu względem PKB i produkcji przemysłowej, poprawy można upatrywać dopiero w przyszłym roku.