Analizy

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Czy do Polski nadciąga spowolnienie?

Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB

  • Opublikowano: 24 kwietnia 2019, 09:38

  • Powiększ tekst

Dane za marzec z polskiej gospodarki nie były już tak jednolicie dobre, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie miesiące. Dużo mówi się o spowolnieniu, a nawet ryzyku recesji w europejskiej gospodarce. Czy zatem słabsze dane z marzec oznaczają wejście polskiej gospodarki na ścieżkę spowolnienia?

Dane o sprzedaży detalicznej za marzec okazały się sporym rozczarowaniem. Wzrosła ona zaledwie o 3,1% r/r, zaś po wyeliminowaniu wpływu coraz szybciej rosnących cen (po części odzwierciedlających drożejącą ropę) wzrost sprzedaży wyniósł 1,5% r/r – najmniej od kwietnia 2015 roku. Przez 35 kolejnych miesięcy wzrost sprzedaży w cenach stałych nigdy nie był niższy niż 3%. Czy zatem konsument czuje się mniej pewnie? Naszym zdaniem zbyt wcześnie na takie stwierdzenie. Duży spadek dynamiki sprzedaży to w przeważającej mierze efekt przesunięcia świąt Wielkiej Nocy, które w ubiegłym roku „zasiliły” marcową sprzedaż. Widać to przede wszystkim w danych o sprzedaży żywności, która w marcu tego roku była o ponad 10% niższa. W kategoriach mniej narażonych na wpływ kalendarza nie widać na razie niepokojących tendencji. Wzrost sprzedaży w kategorii „meble, RTV, AGD” na poziomie 20,5% r/r był wręcz najwyższy od niemal 7 lat. Tym samym należy założyć, iż dane za kwiecień pokażą wyrównanie marcowego dołka i wzrost sprzedaży w cenach stałych rzędu 6-7% r/r. W marcu obserwowaliśmy także słabsze dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń (5,7% r/r, najmniej od lipca 2017 roku) i choć tu wpływ świąt nie powinien być znaczący, w połączeniu z silnym wzrostem zatrudnienia (3% r/r) dane nie sugerują raczej słabnięcia polskiego rynku pracy.

Patrząc na pierwsze dane za kwiecień z europejskiej gospodarki, faktycznie można mieć powody do obaw. Potwierdziła się niemal recesyjna sytuacja niemieckiego przemysłu, nieco gorzej znów jest też w europejskich usługach. Jednak te niekorzystne trendy powinny zawitać do nas poprzez kanał produkcji przemysłowej, ta zaś wzrosła w marcu o 5,5% r/r, zaś w całym kwartale o 6,2% r/r (najszybciej od drugiego kwartału 2018 roku). Jest to duże zaskoczenie i choć na razie ta odporność polskiego przemysłu jest trudna do wytłumaczenia, to właśnie tu powinniśmy zobaczyć pierwsze symptomy problemów, nie w danych o sprzedaży, czy wynagrodzeniach. Popyt powinien w tym roku pozostać mocny, szczególnie, że najbliższe miesiące przyniosą uruchomienie nowych transferów – 13 emerytury oraz zwiększenia świadczenia 500+. Nie oznacza to, że polska gospodarka pozostanie niewrażliwa na globalną koniunkturę, ale niekorzystny jej wpływ pozostanie przez jakiś czas buforowany.

Środowy kalendarz rozpoczęliśmy od słabych danych o nastrojach we francuskim biznesie (najgorsze od sierpnia 2016 roku), zaś o 10:00 opublikowany zostanie indeks Ifo w Niemczech. Popołudniem na rynku walutowym czekać będziemy na decyzję Banku Kanady (16:30), zaś na rynkach akcji na kwartalny raport Facebooka. Złoty rozpoczyna dzień od osłabienia. O 9:10 dolar kosztuje 3,8294 złotego, euro 4,2908 złotego, frank 3,7533 złotego, zaś funt 4,9476 złotego.

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista XTB

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.