NATO "wyraża solidarność" z Polską. Będzie też realne wsparcie?
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nazwał „cynicznym i nieludzkim” postępowanie władz Białorusi, które – jak podkreślił w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera”- posługują się migrantami jako „narzędziami do taktyk hybrydowych”. Zapewnił o solidarności z Polską.
W opublikowanym w piątek wywiadzie dla włoskiej gazety szef Sojuszu oświadczył: „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni sytuacją na granicy między Polską i Białorusią. Analogiczne zdarzenia miały miejsce wzdłuż linii granicznej między Litwą, Łotwą i Białorusią”.
Stoltenberg zapewnił, że Pakt monitoruje z bliska to, co dzieje się na granicy polsko- białoruskiej. „Wyrażamy solidarność z Polską i ze wszystkimi zaangażowanymi w to członkami NATO”- dodał.
Przypomniał następnie: „Rada Atlantycka wydała mocną deklarację, potępiającą reżim Łukaszenki za wykorzystanie niewinnych i słabych osób jako narzędzi do taktyk hybrydowych, mających na celu wywieranie presji na kraje sąsiadujące”.
„To jest cyniczne i nieludzkie” - powiedział.
Sekretarz generalny zaznaczył, że NATO wysłało na Litwę zespół ekspertów, kiedy kilka tygodni temu kraj ten musiał stawić czoła zjawisku presji migracyjnej.
Zapewnił, że w kwaterze generalnej Sojuszu trwa stała wymiana informacji.
W rozmowie z włoskim dziennikiem odniósł się też do koncentracji rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą mówiąc: „przede wszystkim zbieramy informacje i obserwujemy to, co robi Rosja przy granicy ukraińskiej, ale także na Krymie, gdzie nielegalnie okupuje terytorium Ukrainy od 2014 roku. Sojusznicy NATO są w regionie i śledzą rozwój wydarzeń”.
To, co widać - wyjaśnił - to znacznie zwiększona rosyjska obecność militarna.
Stoltenberg zastrzegł: „Nie spekuluję na temat rosyjskich intencji, ale wiem, że Rosja zdolna jest do tego - i to pokazała - by użyć siły militarnej przeciwko sąsiadom. To stało się w Gruzji w 2008 roku, na Krymie i przeciwko Ukrainie w 2014 r. i trwa przy wsparciu Rosji dla separatystów w Donbasie”.
Szef Sojuszu poinformował, że podczas dwudniowej wizyty w Rzymie o „bardzo niepokojącej” sytuacji wzdłuż granicy Ukrainy rozmawiał w środę z premierem Włoch Mario Draghim i ministrem obrony Lorenzo Guerinim. „Przeanalizowaliśmy też – dodał- sytuację między Polską i Białorusią”.
Pytany o to, co robi NATO, odparł: „Oprócz analizy informacji udzielamy Ukrainie wsparcia politycznego i praktycznego ; to szkolenie, wyposażenie jej sił. Stany Zjednoczone ogłosiły, że dostarczą więcej amunicji”.
Jak zaznaczył, brytyjski minister obrony Ben Wallace zapowiedział, że jego kraj udzieli Ukrainie większego wsparcia. „Wielu sojuszników pomaga jej w różny sposób”- podkreślił.
Na pytanie, czy uważa to za wystarczające, odpowiedział: „Odkąd doszło do nielegalnej aneksji Krymu, dokonaliśmy największego wzmocnienia naszej zbiorowej obrony we wschodniej części Sojuszu, rozmieszczając bataliony gotowe do walki w krajach bałtyckich, w Polsce i wzmacniając obecność w Rumunii oraz w rejonie Morza Czarnego”.
To są, jak wskazał, odpowiedzi na „agresywne działania Rosji”; „defensywne, transparentne, ale pokazują determinację NATO, by bronić sojuszników”.
Stoltenberg przyznał również, że NATO odnotowało większą rosyjską aktywność w przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich.
PAP/ as/