INWAZJA NA UKRAINĘ
Grupa Wagnera chce wysłać na Ukrainę 1,5 tys. skazańców
Tak zwana grupa Wagnera, związana z Kremlem firma najemnicza chce zwerbować ponad 1500 więźniów, by walczyli po stronie Rosji w wojnie na Ukrainie, ale wielu z nich odmawia - powiedział w poniedziałek wyższy urzędnik amerykańskiego ministerstwa obrony.
„Wielu z was prawdopodobnie widziało pojawiające się w mediach społecznościowych wideo z (Jewgienijem) Prigożynem, szefem prywatnej grupy najemniczej Wagnera, próbującym werbować rosyjskich więźniów, ale również Tadżyków, Białorusinów i Armeńczyków, by włączyli się w walki na Ukrainie” - mówił oficjel podczas konferencji prasowej.
„Według nas jest to część planu (grupy) Wagnera, by zwerbować ponad 1500 skazańców, ale wielu z nich odmawia. Z naszych informacji wynika, że (grupa) Wagnera ponosi na Ukrainie duże straty, zwłaszcza - co nie jest niczym dziwnym - wśród młodych i niedoświadczonych bojowników” - dodał.
Kilka dni temu w sieciach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym Prigożin, właściciel grupy Wagnera zwany również „kucharzem Putina” agituje w kolonii karnej więźniów do udziału w wojnie.
O tym, że Rosja wysyła na wojnę więźniów, wiadomo już co najmniej od kilku miesięcy. Wcześniej było to jednak tajemnicą poliszynela. Teraz prokremlowskie kanały w Telegramie przekonują, że „w ten sposób więźniowie mogą odkupić swoje winy”.
Jeszcze przed rozpoczęciem prowadzonej na pełną skalę inwazji Rosji na Ukrainę grupa Wagnera została obłożona sankcjami przez USA i Unię Europejską. Firmie najemniczej zarzuca się udział w trwającej od 2014 r. rosyjskiej agresji na ukraiński Donbas oraz „poważne łamanie praw człowieka” w miejscach takich jak Libia, Syria czy Republika Środkowoafrykańska.
Prezydent Rosji Władimir Putin mówił, że grupa Wagnera nie reprezentuje państwa rosyjskiego, ale prywatne firmy najemnicze mogą pracować w dowolnym miejscu świata, o ile nie łamią rosyjskiego prawa - przypomina agencja Reutera.
Czytaj też: Ekspert: Wojna w Ukrainie zmienia układ sił w Europie
PAP/kp