Niemcy: Coraz więcej nielegalnych migrantów; "grozi załamanie"
12 tys. nielegalnych przekroczeń granicy odnotowały Niemcy tylko w październiku – wynika z wewnętrznego raportu na temat migracji, przygotowanego przez policję federalną dla resortu spraw wewnętrznych. Dane, do których dotarł dziennik „Bild”, wskazują na zbliżające się załamanie systemu azylowego
Policja poinformowała, że w lutym zatrzymano 3,8 tys. nielegalnych migrantów. W lipcu liczba ta wyniosła 6,9 tys., we wrześniu – 12,7 tys., a w październiku – co najmniej 15 tys. Wśród nich najwięcej było Syryjczyków, Afgańczyków i mieszkańców Afryki Północnej.
„Liczba nielegalnych przekroczeń niemieckiej granicy rośnie w błyskawicznym tempie” – napisał „Bild”, podkreślając, że jedną z przyczyn są działania Szwajcarii. Zgodnie z ustaleniami policji, sąsiadująca z Niemcami Szwajcaria „celowo umieszcza nielegalnych migrantów w pociągach, aby kontynuowali swą podróż w kierunku Niemiec”.
Niemieckie granice stara się przekroczyć każdego dnia ok. półtora tysiąca nielegalnych migrantów, spośród których policja federalna wyłapuje około pięciuset. „Niemcy to ich kraj docelowy numer jeden” – skomentował Manuel Ostermann ze Związku Niemieckiej Policji (DPolG).
Ostermann przypomniał też, że ze strony MSW brakuje aktualnych raportów dotyczących migracji. Sprawozdania te pojawiały się od pięciu lat co miesiąc w policyjnym intranecie. Natomiast w październiku nie opublikowano raportu z danymi wrześniowymi, od kiedy to, zdaniem policji federalnej, „liczby wystrzeliły w górę”. „Obecnie nawet szefowie wydziałów policji nie mają dostępu do informacji związanych z migracją” – zauważył „Bild”.
Coraz więcej niemieckich miast i gmin alarmuje, że system przyjmowania uchodźców jest już na skraju wydolności. Brandenburski Chociebuż (Cottbus) był jednym z pierwszych miast, które poinformowały, że wstrzymują się z przyjmowaniem kolejnych uchodźców. „Nie jesteśmy już w stanie tego robić. Nie mamy wystarczającej liczby lekarzy, opiekunów pozaszkolnych, nauczycieli, aby zapewnić wszystkim odpowiednią opiekę podstawową” – przyznał burmistrz Holger Kelch (CDU).
Politycy, w tym lider parlamentarnej grupy CSU Alexander Dobrindt, domagają się od minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser „koncepcji przerwania istniejących szlaków tranzytowych”, a także lepszej ochrony zewnętrznych granic UE oraz zakończenia specjalnego programu przyjmowania uchodźców z Afganistanu.
Czytaj też: Niemcy stracili kontrolę nad nielegalną migracją
PAP/KG