Informacje

Stacja metra w Kijowie podczas alarmu / autor: PAP/EPA
Stacja metra w Kijowie podczas alarmu / autor: PAP/EPA

INWAZJA NA UKRAINĘ

"Nie można wykluczyć wieloletniej wojny"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 grudnia 2022, 13:29

    Aktualizacja: 16 grudnia 2022, 13:31

  • Powiększ tekst

Negocjacje pokojowe Ukrainy z Rosją są obecnie mało prawdopodobne, bowiem żadna ze stron nie widzi w nich korzyści i obie dążą do pokonania przeciwnika w walce; nie można wykluczyć, że wojna nabierze przewlekłego charakteru i będzie trwała przez wiele lat - ocenił w piątek portal Politico.

Pojawiające się w ostatnich tygodniach pogłoski, że kraje Zachodu, w tym USA, chciałyby skłonić Kijów do rozmów z Moskwą, nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Za podjęciem takich kroków mógłby przemawiać szereg czynników, np. wysokie ceny energii, spowolnienie gospodarcze i wyczerpujące się zasoby uzbrojenia na Zachodzie.

Ukraina i Rosja, choć nie mają obecnie środków umożliwiających szybkie zwycięstwo, liczą jednak na zmianę sytuacji na swoją korzyść w nadchodzących miesiącach. Dlatego nie usiądą do stołu, by szukać porozumienia - czytamy na łamach portalu.

W obecnej sytuacji najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest „wieloletni, śmiertelny bój na europejskiej ziemi”. Zakończenie tej wojny będzie miało charakter kompromisu i należy spodziewać się raczej „zamrożenia” konfliktu, a nie jednoznacznego zwycięstwa którejś ze stron - przewidują zachodni politycy i dyplomaci, cytowani przez Politico.

Słyszę pogłoski o możliwych negocjacjach pokojowych, ale nie powstają one na Ukrainie ani w Rosji - oświadczył w rozmowie z portalem prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Rzeczywistość wygląda smutno. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nawet przywódca, który zastąpi Putina, będzie miał trudności z wyciągnięciem Rosji z tej wojny - stwierdziła Andrea Kendall-Taylor z amerykańskiego think tanku Center for a New American Security (CNAS).

Klucz do zatrzymania tej brutalnej inwazji i szaleństwa znajduje się w kieszeniach ludzi w Rosji. Tak się już stało w 1917 roku i ponownie w 1991 - dodał minister obrony Estonii Hanno Pevkur, argumentując, że czynnikiem skłaniającym Kreml do uznania militarnej porażki może być coraz trudniejsza sytuacja gospodarcza w kraju.

Moskwa usiłuje wykorzystać chęć Zachodu do negocjacji i stworzyć dynamikę, w której zachodni oficjele będą czuli presję, by pójść na wyprzedzające ustępstwa i zaprosić Rosjan do stołu rozmów - ocenił na początku grudnia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW), nawiązując do wcześniejszych sugestii władz m.in. USA i Francji o potrzebie zakończenia wojny metodami dyplomatycznymi.

PAP/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych