Polska potrzebuje zaawansowanych technologii
Nowe, zaawansowane technologie są motorem napędowym i wyznacznikiem rozwoju przemysłowego oraz szeroko pojętych zmian w wymiarze społecznym polskiej gospodarki. Rewolucja technologiczna obejmuje wiele obszarów, a zmiany, które za sobą pociąga obserwować można na poziomach: społecznym, ekonomicznym, przemysłowym. Uczestnicy panelu podczas XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu, poświęconego rozwojowi polskich firm technologicznych oraz innowacyjnej gospodarki kraju, potwierdzili jednoznacznie, że „Rozwój Polski wymaga pilnych inwestycji w zaawansowane technologie”. Tę lukę stara się wypełnić PFR.
Potrzebę inwestycji w innowacyjne technologie w Polsce akcentowali mocno eksperci Instytutu Sobieskiego, którzy w raporcie przedstawionym podczas Forum w Karpaczu stawiają podstawowe rekomendacje. Jak powiedział Bartłomiej Michałowski, ekspert ds. nowych technologii i członek zarządu Instytutu Sobieskiego, w Polsce przede wszystkim potrzebujemy pilnie dużych funduszy inwestycyjnych przeznaczonych na firmy nowych technologii. Ponadto istnieje konieczność społecznej akceptacji inwestowania środków w prywatne firmy innowacyjne. Niestety, jak wskazał Michałowski, cały czas w naszym kraju funkcjonuje stereotyp: „prywaciarz” w najlepszym wypadku jest cwaniakiem, a w najgorszym krwiopijcą. Z tym, zdaniem eksperta, należy walczyć, ponieważ ten bagaż poprzedniej epoki nie jest prorozwojowy i nie pomaga w drodze do grona krajów, w których zarabia się najlepiej i w których są najciekawsze oferty pracy oraz gdzie rozwój osobisty jest najbardziej wszechstronny.
Jak kupować innowacyjne rozwiązania
Istotną kwestię stanowi wskazana w raporcie problematyka kultury kupowania i wdrażania innowacyjnych rozwiązań przez największe polskie spółki, instytucje publiczne i wojsko.
„Nikt tak dobrze nie sprawdzi produktu jak klient. Dajmy więc szansę, żeby polskie firmy, które wdrażają technologiczne rozwiązania miały pierwszych klientów właśnie w Polsce” podkreślił Bartłomiej Michałowski. „Zależy nam, aby Polska była zamożnym krajem. Widzimy potencjał w nowych technologiach, a równocześnie jesteśmy przekonani, że polska gospodarka, jeżeli ma trafić do grona 10. najbogatszych krajów świata, musi mieć własne, nowoczesne, technologiczne i innowacyjne firmy oraz maksymalnie wykorzystać toczącą się rewolucję przemysłową, w której my Polacy możemy wziąć aktywny udział, właśnie jako przedsiębiorcy”.
W raporcie Instytutu Sobieskiego wskazany został przykład takiego działania funduszu wsparcia polskich firm innowacyjnych - to Polski Fundusz Rozwoju, który zainwestował m.in. w WB Electronics - nowoczesną spółkę w sektorze zbrojeniowym, dostarczającą innowacyjne produkty.
Komentując udział PFR na polskim rynku technologii, Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, podkreślił, że właśnie finansowanie innowacji jest ważnym warunkiem jego działalności.
„Jestem przekonany, że stworzyliśmy dobre warunki finansowania spółek na wczesnym etapie. Ale jest niewiele zespołów inwestycyjnych, które mają kompetencje skalowania biznesu w wymiarze globalnym. I to jest przewaga największych funduszy inwestycyjnych. Ekosystem inwestycji w start-upy rozwinął się między innymi dlatego, że dużo osób, które zdobyły doświadczenie w Stanach Zjednoczonych czy w branży inwestycyjnej, czy technologicznej, wróciło do Polski i zaczęło przenosić tu swoje doświadczenie i umiejętności. Tutaj mamy na pewno jeszcze sporo do zrobienia” – mówił prezes Borys. „Właśnie wsparcie inwestycyjne sektora wysokich technologii w Polsce stało za uruchomieniem przez PFR strategicznego programu Tech Hub. To szansa na stworzenie efektywnego ekosystemu firm wysokotechnologicznych w naszym kraju”.
Wsparcie systemowe
„Stworzyliśmy dynamiczny system innowacyjny, ale nie stworzyliśmy dojrzałego systemu innowacji. Różnica jest w naszych aspiracjach. Dynamiczny system to 50-100 firm, które osiągają skalę 1 mld zł i odnoszą sukces, tworząc jakąś unikalną wartość, wyjątkową technologię. Ale jest różnica pomiędzy osiągnięciem takiego poziomu inwestycji a systemowym stworzeniem lidera rynku globalnego. Korea stworzyła Samsunga, czyli globalną firmę, która konkuruje na skalę świata. Przykładem w naszym regionie może być Estonia, która jest największym w regionie rynkiem tworzenia innowacji. Należy jednak pamiętać, że oni mieli Skype, który wytworzył cały system technologiczny, ekosystem. I tym, czego niewątpliwie jeszcze nam brakuje w Polsce jest to, że nawet jak firmy powstają albo ktoś je kupuje, albo brakuje innych źródeł finansowania, albo brakuje im umiejętności biznesowych, żeby rozwinąć się międzynarodowo” – mówił prezes Borys. „Ja nie wiem, czy my tę barierę przeskoczymy i czy ją przeskoczymy za 3, czy za 5 lat, ale ona zdecyduje o tym, czy przejdziemy do pierwszej ligi. Jeżeli będziemy w stanie z tych 50. szczególnie wspieranych firm stworzyć jedną globalną firmę, która podejmie globalną konkurencję w najnowszych technologiach – odniesiemy sukces”.
Kolejny obszar istotny dla rozwoju innowacyjnych firm wskazywany w debacie, to polskie szkoły techniczne, politechniki, czyli obszar nauki. Jak mówili uczestnicy dyskusji, tak długo jak nie dopracujemy się warunków, w których potężne uczelnie będą promowały komercjalizację myśli technicznej – trudno będzie walczyć z największymi. Krokiem w dobrą stronę jest z pewnością powstanie Sieci Badawczej Łukasiewicz– podkreślał prezes PFR.
Umiejętność wykorzystywania zamówień publicznych tak, by stymulować rozwój polskim firm – to kolejne zagadnienie w systemie wsparcia innowacyjnych firm i wdrożeń. Przykładem może być Korea Południowa, gdzie takie wsparcie w zamówieniach publicznych miało duże znaczenie na początku budowania technologicznych przewag koreańskiej gospodarki.
Przykładów na to, że polska myśl innowacyjna ma szansę się przebić można już obecnie wskazać bardzo wiele. Należą do nich m.in. firmy Dominika Andrzejczuka, QDC - The Quantum Data Center Corporation i Wiesława Wilka, założyciela Goodram, dwóch przedsiębiorców obecnych na debacie pt. „Polska potrzebuje zaawansowanych technologii” w czasie krynickiego Forum, którzy działają w obszarze zaawansowanych technologii. Wiesław Wilk jest przekonany, że w przyszłości to właśnie firmy inwestujące w zaawansowane technologie odniosą w Polsce największy sukces.
„Nie wszyscy zdają sobie sprawę, ilu jest zdolnych Polaków na świecie” podkreślał przedsiębiorca. „Ja mogę się wypowiadać o półprzewodnikach i według mnie w tej chwili mamy wspaniałe warunki, żeby Polska weszła w biznes półprzewodnikowy. Półprzewodniki to jest w tej chwili biznes na poziomie 600 mld dolarów w roku. Oczywiście, że jeśli w Polsce jest dziś kilka firm, które zajmują się półprzewodnikami, to trudno rozwijać tę branżę. Natomiast mamy przykłady na świecie, jak to można zrobić. I wydaje mi się, że początki tego procesu zostały już w Polsce zrobione. Półprzewodniki są ropą XXI wieku. Jak popatrzymy na kraj, który jest nieco mniejszy od Polski, ale pod względem strategicznym w podobnym położeniu, czyli Tajwan, który 50 lat temu był producentem tanich tekstyliów dla USA, to początek drogi do technologicznego lidera, był podobny jak w Polsce”.
Jak wynikało z debaty, wsparcie polskich firm może z jednej strony przynieść wymierne skutki w rozwoju branży innowacyjnych technologii i ma ogromne znaczenie w budowaniu polskiej suwerenności technologicznej i innowacyjności. Z drugiej natomiast, silna branża technologiczna jest warunkiem stworzenia w Polsce zaawansowanych produktów z potencjałem eksportowym, co niewątpliwie przyczyni się do wzrostu polskiego PKB.
Joanna Buczyńska