Złe wieści z Ukrainy. Tam nie będzie prądu
Władze miejskie Pokrowska w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, poinformowały w piątek, że na terenie miasta ustawiane są zapory przeciwczołgowe, tzw. zęby smoka. Mieszkańcy wzywani są do wyjazdu ze względu na zbliżające się do miasta wojska rosyjskie. W Pokrowsku jest około 12 tys. cywili.
„Zwracam się do mieszkańców: jeśli widzicie, że koło was ustawiane są „zęby smoka”, nie przeszkadzajcie, zbierajcie się i wyjeżdżajcie, bo będzie niebezpiecznie” - zaapelował mer Pokrowska Serhij Dobriak, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
„Wróg niszczy miasto”
„Wróg stopniowo niszczy miasto - jak swego czasu Bachmut i Awdijiwkę. Do końca na miejscach pozostają: ratownicy, policjanci, pracownicy służb socjalnych i komunalnych” - wyjaśnił mer w komunikacie na Telegramie. (https://t.me/pokrovskonline/32617)
W mieście nie rozpocznie się sezon grzewczy
Jak dodał, jest już jasne, że w mieście nie rozpocznie się sezon grzewczy. Gdzieniegdzie będą działać „punkty niezłomności” - miejsca, gdzie można ogrzać się i naładować urządzenia elektryczne.
Jeśli jednak front będzie się przybliżać, a ostrzały się wzmogą, to po prostu nie będzie komu odgarniać gruzów - powiedział Dobriak.
Jak podaje Interfax-Ukraina, obecnie 40 proc. Pokrowska nie ma prądu. Bez elektryczności pozostaje również 10 okolicznych wsi.
Kilkaset metrów dziennie dalej
Odcinek pokrowski jest obecnie jednym z najgorętszych na froncie. Każdego dnia dochodzi tam do kilkudziesięciu starć. Na początku października portal RBK-Ukraina informował, że rosyjscy żołnierze posuwają się o kilkaset metrów dziennie, otaczając Sełydowe. Miejscowość Sełydowe jest znane jako brama do Pokrowska - głównego węzła wojskowego i logistycznego w pobliżu granicy z obwodem dniepropietrowskim. Sytuacja tam staje się coraz bardziej niebezpieczna.