Informacje
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska / autor: Fratria / AS
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska / autor: Fratria / AS

I Prezes Sądu Najwyższego: zdążymy z rozpatrzeniem protestów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 czerwca 2025, 13:04

  • Powiększ tekst

Żaden organ nie ma uprawnienia, „żeby ot tak sobie” nakazać ponowne przeliczenie głosów wyborczych - mówiła w poniedziałek I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Jak dodała, każdy z protestów wyborczych wniesionych do SN jest rozpoznawany w granicach podniesionych w nim zarzutów.

Manowska poinformowała, że do SN wpłynęło ponad 50 tysięcy protestów przeciwko wyborowi prezydenta RP. Czas na składanie protestów upłynął 16 czerwca. W głosowaniu, które odbyło się 1 czerwca, większe poparcie otrzymał Karol Nawrocki - było to - według danych PKW - 10 606 877 głosów (50,89 proc.), a Rafał Trzaskowski – 10 237 286 głosów (49,11 proc.).

I prezes SN Małgorzata Manowska była w poniedziałek pytana w Radiu Zet, czy możliwe jest ponowne przeliczenie wszystkich głosów oddanych w II turze. Podkreśliła, że ”żaden organ, ani sąd nie ma takiego uprawnienia, żeby, ot tak sobie, nakazać ponowne przeliczenie głosów”. „Każdy z tych protestów jest rozpoznawany w granicach zarzutów, jakie są tam podniesione” - zaznaczyła Manowska.

90 proc. protestów wyborczych to tzw. „giertychówki”

Manowska powiedziała, że wśród protestów, które wpłynęły do SN, „indywidualnych protestów” jest kilkaset sztuk, zaś ok 90 proc. stanowią te, których wzór udostępnił w mediach społecznościowych poseł KO Roman Giertych - nazywane przez pracowników SN - jak dodała I prezes - tzw. giertychówkami.

Pytana, czy w związku z tym SN zdąży z rozpoznaniem protestów do 2 lipca - do kiedy ma czas na stwierdzenie o ważności wyboru prezydenta RP - odpowiedziała, że ”tylko jakieś nadzwyczajne możliwości, jak zamach, uwięzienie sędziów, mogłyby spowodować, że te protesty (nie zostaną rozpatrzone na czas - PAP)„. Dodała jednak, iż ”z całą pewnością tego powiedzieć nie można„.

Prezes Manowska była również pytana, czy ona sama nie jest ciekawa „prawdziwych wyników wyborów„. Było to nawiązanie do sobotniego wpisu premiera Donalda Tuska, w którym ten zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta elekta Karola Nawrockiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z takim pytaniem - czy nie są oni „tak zwyczajnie po ludzku ciekawi, jakie są prawdziwe wyniki głosowania”. Duda odparł: „nie jestem ciekawy wyników wyborów prezydenckich, bo je znam. Ogłosiła je oficjalnie Państwowa Komisja Wyborcza”. Stwierdził także, że premier „z kolegami nie potrafią się pogodzić z przegraną w wyborach prezydenckich„.

Według I prezes SN, pytanie premiera to były „uszczypliwości polityczne, sugerujące, że wybory zostały sfałszowane„.

Jako legalistka, trzymam się uchwały PKW i w zależności od wyniku rozpoznania protestów wyborczych, te wyniki się potwierdzą, albo nie potwierdzą” - mówiła.

PAP, sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Covidowy Nimbus zaatakuje latem?

Licznik Elektromobilności z szokującym wskazaniem

Rynek pracy. Rząd Tuska zaciągnął ręczny hamulec

»»Co z lotem Polaka w kosmos? – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych