Informacje

Spadki na giełdach objęły głównie rynki azjatyckie, na zdjęciu: notowania na parkiecie w Karaczi (Pakistan), fot. PAP/EPA/ SHAHZAIB AKBER
Spadki na giełdach objęły głównie rynki azjatyckie, na zdjęciu: notowania na parkiecie w Karaczi (Pakistan), fot. PAP/EPA/ SHAHZAIB AKBER

Pogrom na giełdach: cena ropy spadła poniżej 40 dol. po raz pierwszy od kryzysu w 2009 r.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 sierpnia 2015, 21:08

    Aktualizacja: 21 sierpnia 2015, 21:09

  • Powiększ tekst

Po niepokojących danych na temat chińskiej gospodarki cena ropy w USA spadła piątek na krótko poniżej 40 dol. za baryłkę, po raz pierwszy od kryzysu w 2009 roku i po najdłuższym okresie spadków od 29 lat. Wieści z Chin pociągnęły w dół giełdy i ceny surowców.

W miarę jak przybywa niedobrych informacji na temat kondycji chińskiej gospodarki rosną obawy, że radykalnie spadnie popyt w kraju, który jest drugim co do wielkości konsumentem ropy na świecie. Inwestorzy obawiają się, że zarówno Chiny, jak i inne ważne wschodzące rynki zredukują import.

Pogrom na giełdach dotknął też ceny innych surowców, gdy w piątek okazało się, że sektor przemysłowy w Chinach kurczył się w sierpniu w najszybszym tempie od ponad sześciu lat. Rynki reagują ponadto na całą serię zawirowań w Chinach, jak utrzymujące się mimo interwencji Pekinu spadki na giełdach czy nieoczekiwana deprecjacja juana.

W piątek spadały w związku z tym notowania na giełdach europejskich, amerykańskich i w Tokio, a szczególnie ucierpiał sektor energetyczny; ponad 4-procentowy spadek giełdy w Szanghaju sprawił, że rynki te straciły około 2 proc.

Traciły też na wartości dewizy wschodzących rynków; niektóre z tych krajów desperacko starają się obniżyć wartość swych walut, by potanić koszty eksportu i zyskać pewną przewagę konkurencyjną. Tak też postrzegana jest decyzja Pekinu o dewaluacji juana. Inwestorzy martwią się, że doprowadzi to do niekorzystnych dla rynku wojen walutowych - komentuje AP.

Eksperci przewidują, że trend na rynku ropy utrzyma się; obecne spadki to najdłuższa taka seria od końca lat 80., kiedy ceny ropy spadły w ciągu pięciu miesięcy z około 30 dol. za baryłkę do 10 dol. OPEC zwiększył wówczas wydobycie, by odzyskać udział w rynku, na którym dobrze radziły sobie kraje niezrzeszone w kartelu.

Choć obecne załamanie cen zaniepokoiło OPEC, to jednak nie ma na razie sygnałów, by kartel miał zamiar zmienić swą obliczoną na obronę udziału w rynku politykę polegającą na utrzymywaniu bardzo hojnych limitów wydobycia.

30 lipca rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak i sekretarz generalny OPEC Abdullah al-Badri zapowiedzieli, że nie zmniejszą wydobycia ropy naftowej, mimo spadków jej cen.

PAP, sek

Komentarze wokół cen ropy czytaj tutaj:

Ekspert „Washington Post”: Gdy ostatni raz ceny ropy spadły tak bardzo, zawalił się ZSRR

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych