Informacje

Fot. Freeimages/B Boy
Fot. Freeimages/B Boy

Pracownicy medyczni zapowiadają manifestację 24 września

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 sierpnia 2016, 10:59

  • Powiększ tekst

Natychmiastowego zwiększenia nakładów na publiczne lecznictwo, do poziomu gwarantującego m.in. likwidację kolejek i odpowiednie wynagrodzenia personelu medycznego, domagają się pracownicy służby zdrowia, którzy na 24 września zapowiadają dużą manifestację w stolicy.

Manifestację organizują przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych (PZM), skupiającego m.in. dziewięć ogólnopolskich związków zawodowych reprezentujących pracowników ochrony zdrowia. Głównym hasłem protestu będzie żądanie natychmiastowego zwiększenia nakładów na publiczne lecznictwo do poziomu, który gwarantuje likwidację kolejek, właściwy poziom leczenia oraz odpowiednie wynagrodzenia personelu medycznego.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Krzysztof Bukiel w sobotnim komunikacie poinformował, że przedstawiciele PZM na odbywającym się dzień wcześniej spotkaniu wyrazili "głębokie zaniepokojenie" przyszłością publicznej służby zdrowia w Polsce.

Dodał, że powodem niepokoju jest przedstawiona przez ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła propozycja reformy publicznej służby zdrowia, a przede wszystkim jej finansowanie. Jak oceniono w komunikacie, zapowiedzi ministra są "zatrważające".

Zgodnie z założeniami reformy przedstawionej przez Radziwiłła, środki publiczne na zdrowie od 2018 r. mają być stopniowo zwiększane, tak by do 2025 r. osiągnęły 6 proc. PKB.

Zdaniem związkowców "zapowiedź wzrostu nakładów odsuniętego tak daleko w czasie jest zupełnie niewiarygodna, tym bardziej, że przez ten czas potrzeby znowu wzrosną, a zapowiadane 6 proc. PKB nie wystarczyłaby nawet dzisiaj na sfinansowanie gwarantowanego przez państwo zakresu bezpłatnych świadczeń zdrowotnych".

W ocenie PZM, bez natychmiastowego i istotnego zwiększenia nakładów nie zlikwiduje się kolejek do lekarzy, nie poprawi dostępu do skutecznego leczenia i nowoczesnego diagnozowania, a także nie zwiększy liczby personelu medycznego, co - jak oceniono - jest niezbędnym warunkiem poprawy jakości świadczeń zdrowotnych.

Pracownicy medyczni krytycznie oceniają także propozycje MZ dotyczące wzrostu wynagrodzeń pracowników publicznej służby zdrowia. Resort chce, by minimalne pensje poszczególnych grup zawodowych były skorelowane z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem brutto w gospodarce narodowej.

PZM wskazuje m.in., że zaproponowane docelowe stawki "są tak niskie, że można je odczytać jako obelgę dla ciężko pracujących pracowników, codziennie ratujących ludzkie życie, ponoszących wielką odpowiedzialność, poddanych niezwykle silnemu stresowi".

PZM poinformowało także o wystosowaniu listu z prośbą o spotkanie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W komunikacie wskazano, ze podobne wcześniejsze pismo do premier Beaty Szydło "zostało zlekceważone, a prośba o spotkanie odrzucona".

W skład PZM poza OZZL wchodzą m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii, Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego oraz Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych