Jurgiel: nie widzę zagrożeń dla rolnictwa w związku z przyjęciem CETA
Nie widzę specjalnych zagrożeń dla rolnictwa w związku z przegłosowaniem przez Parlament Europejski umowy o wolnym handlu CETA - powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Białymstoku minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Minister uczestniczył w Białymstoku w regionalnej konferencji "Wzmacniamy polskie rolnictwo".
Pytany przez dziennikarzy czy przegłosowanie przez Parlament Europejski umowy CETA jest dobre dla polskiego rolnictwa, Jurgiel powiedział, że "specjalnych zagrożeń nie widzi".
Mówił, że w niektórych obszarach rolnictwa będą kontyngenty, co może wpłynąć na "intensywność importu". Jak podkreślił, ważne będzie kontrolowanie jakości żywności i standardów, które są przestrzegane w Unii Europejskiej.
Wtedy nasi rolnicy na pewno będą konkurencyjni dla kanadyjskich - dodał Jurgiel.
Pytany czy rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie ratyfikował tę umowę powiedział, że Polska ma na to trzy lata.
Parlament Europejski przegłosował w minioną środę zatwierdzenie unijno-kanadyjskiej umowy o wolnym handlu CETA. Za ratyfikacją opowiedziało się 408 z prawie 700 europosłów, którzy wzięli udział w głosowaniu.
CETA zniesie prawie 99 procent ceł we wzajemnym handlu, większość barier pozataryfowych, zliberalizuje handel usługami między UE i Kanadą.
Porozumienie z Kanadą przewiduje też m.in. zniesienie ponad 90 proc. barier na produkty rolne. Wyjątki w liberalizacji tego fragmentu rynku dotyczą m.in. mięsa wołowego, wieprzowiny, drobiu i serów. Na produkty te ustalono kontyngenty.
Umowa nie zmienia unijnych regulacji dotyczących bezpieczeństwa żywności, w tym żywności genetycznie modyfikowanej czy zakazu wykorzystywania hormonów w produkcji żywności.
Umowa wymaga jeszcze ratyfikacji przez parlamenty krajów członkowskich UE. Większość jej zapisów dotyczących ceł, dzięki zgodzie PE, będzie jednak stosowana tymczasowo jeszcze przed zakończeniem całego procesu ratyfikacji.
Na podst. PAP