Informacje

fot. Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Właściciel TiRa, którym islamski terrorysta dokonał zamachu w Berlinie domaga się odszkodowania od Niemiec

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 kwietnia 2017, 12:57

    Aktualizacja: 8 kwietnia 2017, 13:36

  • Powiększ tekst

Właściciel polskiej ciężarówki, która posłużyła tunezyjskiemu terroryście Anisowi Amriemu do zamachu w Berlinie, domaga się od Niemiec odszkodowania - podał dziś dziennik "Passauer Neue Presse". Samochód ma wrócić do Polski 13 kwietnia.

"To trwa zbyt długo" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami "PNP" Ariel Żurawski, właściciel firmy transportowej spod Gryfina, do którego należy samochód.

Żurawski zaznaczył, że odczuwa ulgę z powodu decyzji o zwrocie ciężarówki. "Niemiecki rząd jest jednak odpowiedzialny za zamach. Mam nadzieję, że pokryje wszystkie szkody, jakie poniosłem" - powiedział spedytor.

Jak pisze "PNP", znajdująca się w związku ze śledztwem prowadzonym przez niemiecką prokuraturę od grudnia w Berlinie ciężarówka ma zostać przewieziona do Polski 13 kwietnia.

Rozmowę z "PNP" z polskim spedytorem omówiła w sobotę agencja dpa.

19 grudnia 2016 roku Tunezyjczyk Anis Amri porwał zaparkowaną na jednej z berlińskich ulic ciężarówkę i po zastrzeleniu polskiego kierowcy Łukasza Urbana wjechał nią w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w centrum Berlina. W zamachu zginęło 12 osób, a ponad 50 zostało rannych. Terrorystę, który zbiegł z miejsca przestępstwa, zastrzelili cztery dni później pod Mediolanem włoscy policjanci.

Jak podał tygodnik "Der Spiegel", zamachowiec nie działał spontanicznie, lecz dokładnie zaplanował swoją akcję, przygotowując się do niej przez kilka tygodni.

Władze landu Berlin powołały w tym tygodniu byłego prokuratora federalnego Bruno Josta na "nadzwyczajnego pełnomocnika" w celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności zamachu.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.