Informacje

Inwestorzy zagraniczni chwalą Polskę i zapowiadają dynamiczny rozwój naszej gospodarki

Szymon Szadkowski

  • Opublikowano: 13 czerwca 2017, 13:40

  • Powiększ tekst

Głównym czynnikiem dynamicznego i stabilnego rozwoju Polski są inwestycje i napływający kapitał. W latach 2010-2015 ich udział w tworzeniu PKB Polski był znacząco wyższy niż w innych krajach. Według prognoz szczególnym zainteresowaniem inwestorów cieszyć się będzie przetwórstwo przemysłowe, jak również sektor nowoczesnych usług dla biznesu – wynika z raportu Deloitte Inwestycje w Polsce. Niewyczerpany potencjał

Zdaniem inwestorów niemieckich uczestniczących w badaniu Deloitte, jednym z priorytetów rządu powinno być przełamanie barier dzielących naukę od gospodarki. Niemcy są najważniejszym krajem eksportującym kapitał do Polski w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Do 2015 r. niemieckie podmioty zainwestowały w Polsce 135,9 mld zł, co odpowiada niemal jednej piątej ulokowanych BIZ. Niemal wszyscy (95,6 proc.) niemieccy inwestorzy ankietowani przez Polsko-Niemiecką Izbą Przemysłowo-Handlową zadeklarowali, że zainwestowaliby w Polsce ponownie.

Zwracają uwagę, że pomimo oczywistych korzyści związanych z rozwojem branży BPO/SSC, bez odpowiednich reform nie uda się przyciągnąć bardziej zaawansowanych usług biznesowych, a także centrów B+R.

Nadzieją w przyciąganiu tego typu inwestycji mogą być natomiast polskie startupy. Nie brakuje również głosów, że bardziej „tradycyjne” branże, jak np. produkcja żywności i napojów czy handel detaliczny wciąż mają w Polsce potencjał. Wynika to m.in. z wysokich aspiracji i potrzeb konsumpcyjnych Polaków, przy jednocześnie relatywnie niskich płacach.

Niemieccy przedsiębiorcy niezmiennie wysoko cenią członkostwo Polski w UE, które zwiększa jakość i stabilność otoczenia prawnego. Innymi czynnikami, które skłoniły niemieckie firmy do inwestycji w Polsce są kwalifikacje, produktywność i motywacja pracowników, a także jakość i dostępność lokalnych poddostawców.

Według większości indeksów mierzących konkurencyjność gospodarczą i rozwój społeczny, Polska ustępuje w regionie jedynie Czechom. Nasi południowi sąsiedzi mogą się pochwalić najniższym w regionie poziomem ryzyka inwestycyjnego, ale w porównaniu z Polską mają dwukrotnie niższą dynamikę wzrostu PKB (średnio 1,5 proc. w latach 2010-2015). Z kolei w porównaniu do Bułgarii i Rumunii, Polska osiąga znacznie lepsze oceny w zakresie jakości instytucji, regulacji i rozwoju społecznego.

Na podstawie obserwacji ostatnich lat muszę przyznać, że Polska jest jednym z najstabilniejszych krajów UE. Była też jedynym państwem, który w czasach niedawnego kryzysu finansowego nie przeżyła załamania gospodarczego i zachowała dodatni wzrost. Jest to także największa gospodarka regionu. Dlatego nie wydaje mi się, aby w najbliższej przyszłości którykolwiek z krajów Europy Środkowej był w stanie zagrozić pozycji Polski jako lidera regionu – ocenia Peter Baudrexl prezes Grupy Siemens w Polsce.

Innowacje zwiększą produktywność Polski

Potencjałowi siódmej największej gospodarki UE, którą jest Polska, wciąż jednak daleko do wyczerpania.

Myślę, że w kolejnych latach czeka nas dalszy pozytywny rozwój polskiej gospodarki, która nadal będzie czerpała profity z bliskiego sąsiedztwa i wymiany gospodarczej z Niemcami. Za jeden z najważniejszych atutów Polski uznać należy kapitał ludzki. O jego sile stanowią w szczególności korzystna struktura wieku i wysoka motywacja pracowników – uważa Klaus Bode wiceprezes Hochtief Polska

W ostatnich dwudziestu latach Polska osiągnęła około dwukrotny wzrost wartości kapitału przypadającego na jednego pracownika, co pozwoliło przegonić Słowację i Węgry.

Szansą dla polskiego przemysłu i przepustką do podnoszenia produktywności jest robotyzacja i automatyzacja produkcji – podkreślał podczas prezentacji raportu Michael Kern, dyrektor Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK Polska).

Jak dodaje, o ile na 10 tys. pracowników zatrudnionych w sektorze produkcyjnym w skali globalnej przypada średnio 69 robotów przemysłowych, o tyle w Polsce wskaźnik ten wynosił w 2015 r. ok. 28 robotów na 10 tys. zatrudnionych. W porównaniu do innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej to wciąż niewiele, bo w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech wskaźnik ten sięgał w tym samym czasie odpowiednio: 93, 79, 57, zaś w Niemczech ponad 301.

W okresie ostatnich dwóch lat obserwujemy jednak coraz większe zainteresowanie ze strony polskich firm produkcyjnych technologiami automatyzacji produkcji, oferowanymi przez dostawców z Niemiec – zaznacza Michael Kern.

Według zapowiedzi Kerna można spodziewać się napływu kolejnych inwestycji w sektorach, których już obecne są niemieckie firmy, ale również rozwijanie inwestycji w Polsce w branżach takich, gdzie niemiecki kapitał był nieobecny jak np. rozwijanie, opracowywanie i wprowadzanie na rynek wszelkich innowacyjnych technologii.

Inwestorów niepokoi tempo zmian legislacyjnych

Inwestorzy doceniają wyniki ekonomiczne Polski, jej różnorodność możliwości inwestycyjnych i stabilność gospodarki, ale zwracają uwagę na zwiększającą się niepewność otoczenia regulacyjnego. Problemem ich zdaniem jest też poziom skomplikowania oraz sposób egzekwowania regulacji podatkowych, przy czym nie budzi ich większych zastrzeżeń sama wysokość obciążeń.

Z wypowiedzi inwestorów niemieckich obecnych od wielu lat w Polsce wynika, że ważnym czynnikiem stabilizującym jest członkostwo w Unii Europejskiej. Poza tym ramy prawne są w wielu wypadkach zbliżone do tych obowiązujących w Niemczech, dzięki czemu inwestorzy zza Odry dobrze odnajdują się w naszym kraju. Zwracają jednak uwagę, że obecnie tempo wprowadzania zmian legislacyjnych może dezorientować. Ważna ich zdaniem jest też spójność komunikacji planowanych zmian, a to nie zawsze ma miejsce – ocenia Marcin Diakonowicz, partner Deloitte, Lider German Desk w Polsce i Europie Środkowej.

Jednak potencjałowi siódmej największej gospodarki UE, którą jest Polska, wciąż jednak daleko do wyczerpania.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych