PODROŻ NA WEEKEND: Magiczny kraniec Afryki
Według statystyk, w Republice Południowej Afryki przestępczość należy do najwyższych na świecie. Ale wśród turystów zainteresowanie RPA nie maleje. Wszystko za sprawą zjawiskowych widoków, wyrafinowanej architektury i cudów, nie tylko tych stworzonych ręką matki natury.
RPA to zdumiewająca mieszanka cywilizacyjnna Bo świat najnowszych technologii miesza się tu z myśleniem magicznym i wiarą w czary, o czym świadczą choćby uliczne reklamy promujące szamanów.
Kapsztad, jedno z najpiękniejszych miast świata. Nowoczesne, biznesowe, w większości zamieszkane przez osoby o europejskich korzeniach, a jednocześnie niezwykłe, egzotyczne. Zwłaszcza architektura zachwyca. Zamek Dobrej Nadziei, czyli najstarszy zachowany budynek kolonialny, Long Street z domami w wiktoriańskim stylu, z ażurowymi stalowymi balkonami, Wzgórze Sygnałowe, z którego w południe strzela Noon Gun, czyli Działo Południowe, Ratusz Miejski tuż przy Placu Grande Parade.
Nieopodal Kapsztadu mieści się miasteczko uniwersyteckie Stellenbosch, słynne za sprawą holendersko-przylądkowej architektury i dębowych alei. To jednocześnie miejsce słynne za sprawą istniejącego tu regionu winiarskiego Cape Winelands.
Kanion „Blyde River”, jeden z najgłębszych kanionów na świecie. Wzgórza zielono malowane, doliny wyrzeźbione w skałach, okalające koryto rzeki. „Three Rondavels” czyli trzy szczyty uformowane w kształcie okrągłych chat plemienia Xhosa. „Bourke’s Luck Pot Holes” - formacje skalne wyrzeźbione przez wodę. Te cylindryczne twory koryta rzeki Blyde, gwarantują mocne wrażenia.
Okno Boga, ( „God’s Window”) zawdzięcza swoją nazwę bezkresnym widokom na rozciągającą się poniżej równinę tzw. Lowveld, przechodzącą przez Park Krugera, aż do Mozambiku. To ziemie, które warto zobaczyć, ponieważ rozsławiły ten region na cały świat.
Johannesburg to miasto w północno-wschodniej części kraju. Słynie z ulicy Hollard Street, na której znajdują się historyczne siedziby dyrekcji największych firm kopalnianych w RPA.
Podążając szlakiem cudów natury, trzeba zajechać do miejscowości Modjadjiskloof, w Prowincji Limpopo, gdzie rośnie najstarszy baobab świata. Jego wiek szacuje się na 6 tys. lat. Pień drzewa w środku jest pusty i mieści się tam składnica wina oraz bar. „Wewnątrz” baobabu może się schować nawet 60 osób.
Śladami zwierząt warto zajrzeć do świata pingwinów. Zaledwie 14 km od Kapsztadu leży niezwykła Robben Island, inaczej Wyspa Fok, największa wyspa w RPA. Kiedyś znajdowało się tu jedno z najbardziej znanych więzień świata. Natomiast nieopodal wiktoriańskiego miasteczka Simonstown, na plaży Boulders, zamieszkuje kilka tysięcy afrykańskich pingwinów, co jest niewątpliwą gratką dla miłośników zwierząt.
Wyprawa do rezerwatu Kruger Park dopełni niezapomnianych wrażeń i umożliwi spotkanie ponad 500 gatunków ptaków i 147 gatunków ssaków, w tym „Big Five”, czyli pięć najniebezpieczniejszych zwierząt Afryki: słonia, lwa, nosorożca, lamparta i bawoła.
RPA to nadal kierunek bardzo egzotyczny, wręcz tajemniczy, jednak chęć ujrzenia tamtejszych zabytków, poznania kultury i popularnych mitów krążących o tych krajach sprawia, że pokusa jest coraz większa.
Z kuchennych specjałów obok wspaniałych mięs i wykwintnych homarów znajdziemy smażone owady, a nawet kamienie, oferowane jako źródło naturalnego wapnia. Można spróbować. Bo podróż do RPA to wyprawa wspaniała, ale „na własne ryzyko”, o czym przestrzegają w wielu miejscach znaki informacyjne »Enter at your own risk«.
Andżelika Przybek