TYLKO U NAS
Srebro wyszło z cienia. Bije rekord za rekordem
Po piątkowym rekordzie wszech czasów, notowania srebra nie tracą tempa: w poniedziałek jedna uncja kosztowała znowu ponad 57 dol. W ciągu roku, od grudnia 2024, cena kruszcu wzrosła o przeszło 88 proc. Złoto w tym czasie podrożało… tylko o 60 proc.
Powody wzrostu cen srebra są w zasadzie takie same, jak złota: niepewność geopolityczna i rynkowa, spodziewane obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, ryzyko upolitycznienia Fed z powodu spekulacji na temat nominacji na stanowisko przewodniczącego Kevina Hassett, bliskiego współpracownika Donalda Trumpa.
Do specyficznych impulsów wpływających na cenę srebra należy szersze niż w przypadku złota wykorzystanie go w przemyśle. Akurat ta cecha powoduje większą zmienność notowań srebra, mocno uzależniając je od koniunktury gospodarczej. Tak się składa, żę akurat teraz ten atrybut wpływa na wzrost jego notowań.
„Bycza” formacja “filiżanki z uchem”
Nie bez znaczenie jest też analiza techniczna. Ten specyficzny sposób oceniania rynku lubuje się obrazowych porównaniach. Obecną sytuację na rynku srebra eksperci posługujący się tą metodą charakteryzują jako formację “filiżanki z uchem” (Cup & Handle). Najczęściej oznacza on byczą kontynuację trendu, czyli dalszy ciąg wzrostów.
Formacja składa się z filiżanki (cup) w kształcie litery „U” - notowania najpierw spadają, osiągają dno (zwykle zaokrąglone), a następnie wracają do poprzednich szczytów, oraz ucha (handle) - czyli krótkiej korekty, niezbyt głębokiej (nie większej niż do połowy filiżanki), i kolejnego wzrostu przypominającego rączkę.
Taką formację skończyło właśnie formułować srebro. Clive Maund, trader specjalizujący się w analizie technicznej, opublikował ją na portalu Money Metals, wraz z sążnistym komentarzem.
Czy ceny srebra były zbijane i „duszone”?
Formowanie Cup & Handle zajęło srebru ponad 40 lat, w tym kilku okresów szorowania po dnie, kiedy kopalnie srebra zamykano z powodu niskiego zapotrzebowania na kruszec. Według Maunda, duży udział w zabijaniu jego ceny mieli gracze na rynku papierowym, którzy od dziesięcioleci utrzymywali ceny srebra w ryzach. W rezultacie powstała gigantyczna przepaść, jak pisze - szeroka jak Wielki Kanion - między rosnącym popytem, zarówno na cele przemysłowe, jak i inwestycyjne, a dostępną podażą. Ponieważ cena srebra była niska, zabrakło bodźców do uruchamiania nowych złóż. Jeżeli rynek w końcu to zauważy i zechce coś z tym fantem zrobić, będzie potrzebował dziesięciu lat, by zwiększyć produkcję w odpowiedzi na rosnące potrzeby.
Wystrzał cen srebra?
Rynek doszedł więc do ściany, a to oznacza, że notowania srebra będą rosły “gwałtownie i nieubłaganie”. Do jakiego poziomu? Clive Maund rzuca kwotę, która może przyprawić o zawrót głowy: według “ostrożnych szacunków” srebro zmierza do… 400–600 dol za uncję. Tak wynika z analizy technicznej. Choć kwota wydaje się astronomiczna, a niektórzy nawet mogą pukać się w czoło, Maud jednak jest święcie przekonany, że analiza techniczna nie kłamie i rynek idzie w tym kierunku. Zwłaszcza, że - jak twierdzi analityk - stosunek ceny srebra do złota nadal utrzymuje się na żenująco niskim poziomie, a “zainteresowanie detaliczne tym sektorem jest wciąż stosunkowo niewielkie”. Stanisław Koczot
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
„Ekologiczne” jajka… z ukraińskich klatek
Uparli się! Zrobią korytarz Tuska z Berlina do Poznania?
Problem z demografią? Chorwaci już wdrażają polski pomysł
»»Polska potęgą w eksporcie żywności! – oglądaj Wiadomości Agro w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.