Ukraina chce kontynuować rozbrojenie w Donbasie
Ukraińskie siły rządowe gotowe są do kolejnego rozgraniczenia wojsk i uzbrojenia w Donbasie, które mogłoby rozpocząć się już 7 listopada - oświadczył w poniedziałek szef Sztabu Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Wołodymyr Krawczenko.
Wycofanie ludzi i sprzętu po obu stronach linii frontu w trwającym tam konflikcie z prorosyjskimi separatystami zaplanowane jest na odcinku Bohdaniwka-Petriwske w obwodzie donieckim. Warunkiem jest 7-dniowa cisza w tym rejonie.
Przekazaliśmy już pismo do OBWE (Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie), że 7 (listopada) rozpoczynamy, a 8 (listopada) praktycznie kończymy rozgraniczenie. Oczywiście, jeśli nie będzie naruszeń ustaleń o ciszy w walkach” - powiedział Krawczenko na briefingu prasowym w Kramatorsku.
Ostatnie ostrzały w okolicach Petriwskiego strona ukraińska odnotowała 30 października. 7 listopada OBWE powinna potwierdzić, czy cisza na froncie utrzymywała się przez siedem dób, a jeśli tak się stanie, w południe 8 listopada powinno dojść do rozgraniczenia - wyjaśnił Ołeksandr Borszczewski, przedstawiciel Ukrainy w rosyjsko-ukraińskim Wspólnym Centrum Kontroli i Koordynacji (SCKK) w Donbasie.
W zeszłym tygodniu strony konfliktu wycofały ludzi i sprzęt w okolicach miasteczka Zołote w obwodzie ługańskim. Wcześniej doszło do rozgraniczenia w miejscowości Stanica Ługańska.
Wycofanie wojsk na tych odcinkach jest warunkiem wysuwanym przez Moskwę przed spotkaniem tzw. czwórki normandzkiej. Należą do niej: Francja, Niemcy, Ukraina i Rosja. Data szczytu, w którym uczestniczyliby przywódcy tych krajów, nie została jeszcze ustalona.
Jeśli do niego dojdzie, będzie to pierwsze spotkanie tego formatu na najwyższym szczeblu od trzech lat i jednocześnie pierwsze osobiste spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Czytaj też: To był do przewidzenia. Rosja wykiwała ukraine
PAP, DS