Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Maseczki i przyłbice jednak nie chronią?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 września 2020, 17:00

  • Powiększ tekst

Naukowcy zarejestrowali rozprzestrzenianie się wyrzucanych z ust kropelek śliny, kiedy na ich drodze stają przyłbice i maski z zaworami, takie jak N95. Wykazali, że znaczna część aerozolu z kroplami wydostaje się, np. podczas kichnięcia, wokół zasłony czy przez zaworek w masce N95. Zalecają noszenie masek materiałowych.

Zespół z Florida Atlantic University na łamach pisma „Physics of Fluids” opisał eksperyment, w którym z pomocą manekina, laserów i kamery zarejestrowano rozprzestrzenianie się mgiełki kropelek wyrzucanych z jamy ustnej przy zastosowaniu dwóch rodzajów zasłon: przyłbicy i maseczki N95 (maska przeciwpyłowa, antysmogowa)

Okazało się, że przyłbica zatrzymuje pierwotny strumień z kropelkami, ale potem z łatwością rozchodzą się one wokół przedniej szyby.

„W naszym ostatnim badaniu byliśmy w stanie zaobserwować, że przyłbice mogą zablokować pierwotny, skierowany do przodu ruch wydychanego strumienia, jednak uwolniony z nim aerozol z kroplami jest w stanie stosunkowo łatwo przedostać się wokół zasłony” - wyjaśnia współautor eksperymentu prof. Manhar Dhanak. „Z czasem kropelki te mogą rozprzestrzenić się na dużym obszarze zarówno na boki jak i w przód, choć ze spadającym stężeniem” - dodaje badacz.

Znaczna część kropel przedostaje się także przez zaworek w masce N95, który służy właśnie do odprowadzania wydychanego powietrza. „Przyłbice mają duże otwarte przestrzenie na dole i po bokach, a maski z otworem do oddychania mają jednostronny zawór, który zatrzymuje wdychane powietrze, ale wypuszcza wydychane. Wdychane powietrze jest filtrowane przez materiał maski, ale wydychane wylatuje bez filtracji” - komentuje kierujący badaniami prof. Siddhartha Verma.

Naukowcy odradzają więc korzystanie jedynie z takich zabezpieczeń.

„Pojawił się rosnący na sile trend, który polega na zastępowaniu zwykłych lub chirurgicznych maseczek materiałowych przezroczystymi, plastikowymi osłonami twarzy lub na używaniu maseczek wyposażonych w zawór do wydychania powietrza. Jest to spowodowane głównie większym komfortem, jaki oferują w porównaniu do zwykłych masek” - zwraca uwagę prof. Verma.

Naukowcy twierdzą, że lepszą ochronę dają maseczki materiałowe, ale muszą być dobrej jakości. Mogą się bowiem mocno różnić między sobą, mimo, że wyglądają podobnie.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych