Cyberpartyzanci na Białorusi. Atakują państwowe firmy
Grupa hakerów popierających białoruski protest, która określa się jako „cyberpartyzanci”, poinformowała, że włamała się na strony internetowe białoruskiego państwowego koncernu Biełnaftachim, mińskich zakładów samochodowych MAZ i Federacji Związków Zawodowych.
Cyberpartyzanci przekazali, że na stronie państwowej Federacji Związków Zawodowych zaapelowano o wstępowanie do niezależnych związków zawodowych i wychodzenie na demonstracje. Opublikowano tam też informacje z kanału w Telegramie kandydatki w sierpniowych wyborach prezydenckich Swiatłany Cichanouskiej.
„Pokażemy, że dwa miesiące walki i wszystkie ofiary nie były na marne. Nie poddamy się! Nie oszukają nas! Dociśniemy go! Niech żyje Białoruś!” - napisano na stronie cyberpartyzantów.
Jak dodano, na stronach MAZ-u i koncernu Biełnaftachim wezwano do strajków. Włamano się też na stronę internetową narodowego archiwum.
Także na stronie służb meteorologicznych zamieszczono informację o ładnej pogodzie i wezwano do wyjścia na protesty.
Cyberpartyzanci to anonimowa grupa hakerów, która wspiera białoruski protest. Dotychczas włamywali się oni m.in. na stronę białoruskiego MSW, gdzie opublikowali informację o poszukiwaniu listem gończym Alaksandra Łukaszenki.
Portal Nasza Niwa podaje w niedzielę, że w Grodnie zaczęto zatrzymywać administratorów regionalnych czatów w serwisie Telegram. W piątek zatrzymano dziewięć takich osób na podstawie artykułu o organizacji i przygotowywaniu działań naruszających ład publiczny lub aktywnym udziale w takich działaniach.
Czytaj też: Antycovidowcy z protestami w całym kraju. Lawina wniosków do sądu i mandatów
PAP/kp