Dla kogo szczepionka z Chin? To zupełnie inna technologia
Pierwsza chińska szczepionka przeciwko COVID-19 o nazwie CoronaVac zostanie wkrótce wyeksportowana do Indonezji. Wciąż jednak nie opublikowano wyników badań trzeciej fazy tego preparatu. Ma to nastąpić najpóźniej w połowie grudnia – informuje BBC.
Do stycznia 2021 r. do Indonezji ma trafić 1,8 mln dawek szczepionki chińskiej firmy Sinovac o nazwie CoronaVac. Podobnie jak inne szczepionki przeciwko COVID-19, które mają trafić do Unii Europejskiej, musi być ona podawana w dwóch dawkach. Zupełnie inna jest jednak technologia jej produkcji.
CoronaVac wytwarzana jest metodą tradycyjną. Jest to preparat uzyskany na bazie inaktywowanych wirusów, w którym wykorzystano zabite cząstki wirusa. Po wprowadzeniu do organizmu wywołują one reakcje odpornościową, podobnie jak wiele innych od dawna stosowanych tradycyjnych szczepionek.
W szczepionkach amerykańskich firm Moderna i Pfizer wykorzystuje się jedynie materiał genetyczny mRNA wirusa. Pod jego wpływem organizm sam wytwarza kodowane przez niego białko wirusa, które z kolei prowokuje reakcję immunologiczna przeciwko SARS-CoV-2.
Inna jest też technologia trzeciej szczepionki opracowanej przez firmę AstraZeneca, która również ma trafić do Unii Europejskiej. Zawiera ona niegroźnego dla człowieka zmodyfikowanego genetycznie adenowirusa wywołującego przeziębienie u małp, zawierającego w swej otoczce białko koronawirusa. Jak tylko zostaje ono rozpoznane, organizm wytwarza reakcję odpornościową.
Zaletą szczepionki CoronaVac jest to, że może być ona przechowywana w chłodziarce, w temperaturze od 2 do 8 st.C - czyli podobnie, jak szczepionka europejskiej firmy AstraZeneca. Preparat Moderny wymaga temperatury minus 20 st. C, a Pfizera – aż minus 70 st. C.
Producent chińskiej szczepionki - firma Sinovac oficjalnie opublikowała dotąd wyniki jedynie dwóch faz badań klinicznych. Informowano o tym na łamach pisma „Lancet”. Jeden z autorów tej publikacji Zhu Fengcai przyznał, że w pierwszą fazą objęto 144 ochotników, a drugą – 600. Uznano, że jest to wystarczające, żeby szczepionkę podawać niektórym osobom w tzw. trybie ratunkowym, głównie służbom najbardziej narażonym na zakażenie koronawirusem.
Przedstawiciel firmy Sinovac stwierdził we wrześniu tego roku, że jego preparat przetestowano (do tamtej pory) na grupie ponad 1 tys. osób. U nie większego niż 5 proc. odsetka badanych stwierdzono takie działania uboczne, jak zmęczenie i dyskomfort. Po tym oświadczeniu rozpoczęto trzecią fazę badań klinicznych, m.in. w Brazylii, gdzie na krótko zatrzymano testy z powodu zgonu jednego ochotników, jednak jego śmierć nie miała związku z podaniem szczepionki.
Według Instytutu Butantan, nadzorującego badania kliniczne w Brazylii, wyniki trzeciej fazy badań klinicznych tego kraju powinny być opublikowane najpóźniej 15 grudnia 2020 r.
W sprawie chińskiej szczepionki wypowiedział się prof. Luo Dahei z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang. Podkreślił jednak, że mało jest jeszcze informacji na jej temat. „Z wstępnych danych wynika, że CoronaVac jest skuteczną szczepionką, trzeba jednak jeszcze poczekać na wyniki trzeciej fazy badań klinicznych” – dodał.
Specjalista poinformował, że trzecia faza badań tego preparatu prowadzona jest zgodnie z wymogami naukowymi, czyli są to badania randomizowane, z podwójną ślepą próbą, a uczestniczą w niej „tysiące” osób. „To jedyny sposób – podkreślił – żeby sprawdzić, czy szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, by można ją użyć w całej populacji”.
Sinovac jest w stanie wyprodukować 300 mln dawek preparatu rocznie, czyli dla 150 mln osób (po dwie dawki dla każdego szczepionego). Poza Indonezją szczepionka CoronaVac ma być dostarczana do Turcji, Brazylii i Chile. Nie znana jest jej cena. Według BBC pielęgniarki w mieście Yiwu otrzymywały ją po wpłaceniu 400 yuanów (60 dolarów). W Indonezji ma jednak kosztować 13,6 dolarów.
Moderna ma wyprodukować w 2021 r. 500 mln swej szczepionki. Z kolei AstraZeneca zapowiada, że będzie w stanie dostarczyć 700 mln dawek do końca pierwszego kwartału 2021 r.
Czytaj też: Bruceloza z Chin agresywnie atakuje ludzi! Bakteria wydostała się z fabryki szczepionek
PAP/kp