Program Rodzina 500+ to prawdziwa rewolucja
Do tej pory w Polsce borykaliśmy się z problemem współpracy nawet na poziomie międzyresortowym. To, w jaki sposób została zorganizowana obsługa programu 500+, rewolucjonizuje koordynację działań wszystkich uczestników życia społecznego.
Na temat rządowego projektu wsparcia rodzin, Rodzina 500+, mówi się wiele. Ma on zwiększyć konsumpcje, mieć swój udział we wzroście gospodarczym, poprawić spłacalność kredytów indeksowanych do waluty obcej, a także poprawić kondycję finansową najuboższych rodzin. Z drugiej strony wskazuje się na negatywne skutki, takie jak odpływ aktywnych zawodowo z rynku pracy, nadmierne obciążenie budżetu państwa, czy też uzależnienie obywateli od pomocy państwa. Obok tych wszystkich aspektów, warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób program został wdrożony od strony organizacyjnej. A to, przynajmniej w skali naszego kraju, zasługuje na miano pionierskiego rozwiązania.
W sprawne funkcjonowanie programu comiesięcznego dotowania rodzin zaangażowani są przedstawiciele uczestników rynku niemal wszystkich typów. Oprócz - co naturalne - czynnego udziału administracji samorządowej, z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) współpracują inne resorty, sektor komercyjny i spółka Skarbu Państwa.
#damyrade sami
Wdrożenie programu to, od strony technicznej, duże wyzwanie. Gminy muszą otrzymać odpowiednie narzędzia – sprawne systemy informatyczne, dostęp do dokumentów umożliwiających weryfikację wniosków oraz przeszkolenie, aby umiejętnie się tym wszystkim posługiwać. A także fundusze. Ten ostatni problem został rozwiązany poprzez… prowizje. Jednostka samorządowa obsługująca projekt wsparcia rodzin otrzyma 2 proc. od każdej wypłaty z programu 500+. Sprytne, prawda?
Ogromną pracę wykonały resorty – Ministerstwo Cyfryzacji (MC) stworzyło nakładki dedykowane do obsługi programu 500+ na obecnie funkcjonujące w administracji publicznej systemy informatyczne. Resort Anny Streżyńskiej podjął się również dostosowania obecnie istniejącej infrastruktury IT pod zadania administracyjne. Nowe życie zyskała platforma Emp@tia, która również będzie wykorzystywana w procesie przetwarzania danych programu 500+.
– Ze strony Ministerstwa Cyfryzacji i ich informatyków mieliśmy do czynienia z nadzwyczajnym zaangażowaniem – mówi minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. – Trzeba było zoptymalizować ten system i w normalnym trybie wymagałoby to wielomiesięcznych działań. My tego czasu nie mieliśmy. Udało się to tylko dlatego, że to zaangażowanie ze strony MC było właśnie nadzwyczajnie. Odnoszę wrażenie, że wynikało to z powszechnej świadomości, że uczestniczymy w niezwykle ważnym wydarzeniu – podkreśla minister Rafalska.
Pracujący nad wcieleniem w życie programu wsparcia rodzin za cel postawili sobie jak najefektywniejsze wykorzystanie zasobów własnych. Stąd niezwykle rzadko decydowali się na popularne dotychczas zlecanie zadań firmom zewnętrznym. Lwią część aktywności niezbędnych do wdrożenia projektu resorty wykonywały korzystając z zasobów własnych.
– Wszystkie czynności staramy się zorganizować w ramach normalnego trybu pracy ministerstw, aby nie generować dodatkowych, niepotrzebnych kosztów – mówi Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w MRPiPS. – Pracownicy ministerstwa jeździli do samorządów i szkolili tamtejsze załogi. Teraz podejmujemy szeroko zakrojone działania związane z architekturą serwisu Emp@tia i to wszystko też robimy w ramach swoich własnych zadań – opowiada Marczuk.
– Szkolenia dla samorządowców zorganizowaliśmy własnymi zasobami. Dzięki temu oszczędziliśmy 1-1,5 mln zł, które samorządy musiałyby dać firmom zewnętrznym za taką usługę – dodaje minister Rafalska.
Klient nasz pan
MRPiPS od samego początku dążył do tego, aby procedura wnioskowania i wydawania decyzji była dla obywateli jak najprostsza. Finalnie kontakt z petentem opiera się na dwóch filarach – bankach komercyjnych oraz Poczcie Polskiej. To przykład świetnego wykorzystania istniejącej infrastruktury z korzyścią również dla podmiotów nią zarządzających.
18 banków komercyjnych umożliwi swoim klientom wypełnienie wniosku o świadczenie z programu Rodzina 500+ przy pomocy systemu bankowości elektronicznej. Ta droga adresowana jest do osób zinformatyzowanych, mieszkańców dużych miast, którzy preferują załatwianie spraw przez internet. Zdaniem MRPiPS potencjalnie zainteresowanych takim sposobem składania wniosków jest 1,7 mln osób.
– Ze strony banków to dobry sposób na ocieplenie wizerunku, czy też pozyskanie klienta poprzez zaproponowanie produktu skrojonego pod program. To jest współpraca kompleksowa, ma wymiar społeczny, ale także gospodarczy. Jest w tym wspólny interes w dobrym tego słowa znaczeniu – podkreśla minister Rafalska.
Z kolei Poczta Polska, jako drugi filar wsparcia komunikacji z petentami, ma docierać do tzw. polski powiatowej oraz do osób, które z różnych względów preferują tradycyjny sposób załatwiania spraw urzędowych. W każdej placówce pocztowej będzie można pobrać wniosek o świadczenie z programu 500+, a także uzyskać pomoc przy jego wypełnieniu – personel Poczty został już do tego celu przeszkolony. Wypełniony wniosek będzie można za pośrednictwem Poczty wysłać do odpowiedniego urzędu gminy. Pracownicy z pocztowych okienek będą także wydawać pieniądze należne z programu.
– My, jako Poczta, mamy ogromne możliwości dotarcia m.in. do osób niepełnosprawnych – tłumaczy Marek Chibowski, prezes zarządu Poczty Polskiej. – Od takich osób wniosek może wziąć listonosz, który później zaniesie go do urzędu gminy. Listonosz może też przynieść pieniądze do domu takiej osoby. Mamy kanały dotarcia do mieszkańców najbardziej odległych miejsc w Polsce. Nasze placówki są w każdej gminie, nie ma w naszym kraju gminy, gdzie nie byłoby Poczty – podkreśla prezes Chibowski.
Marek Chibowski zauważa, że współpraca z administracją publiczną nie jest dla firmy żadnym poświęceniem, a połączeniem „przyjemnego z pożytecznym”.
– Dla nas to misja, ale też korzyść – uważa prezes zarządu Poczty. – My jako spółka mamy także Bank Pocztowy oraz Towarzystwo Ubezpieczeniowe. Przygotowaliśmy atrakcyjne produkty pod kątem programu Rodzina 500+. Część środków może zostać skierowana na polisę dla dziecka lub inny produkt oszczędnościowy. Dzięki temu rodzice będą mogli odkładać na przykład na studia – dodaje.
Łatwo, jeszcze łatwiej
Okazuje się, że skoordynowane działania podmiotów komercyjnych, tych we władania Skarbu Państwa i administracji publicznej, przynoszą korzyści wszystkim. Petenci mają łatwiejszy dostęp do usług administracyjnych, państwo może skorzystać z infrastruktury wykorzystywanej w celach biznesowych, a firmy zyskują lepszy dostęp do rynku. Minister Rafalska zapytana o to, czy trudno było namówić przedstawicieli różnych sektorów do współpracy, odparła, że w pewnym momencie okazało się być to łatwiejsze niż by się spodziewała.
– Przez dłuższy okres prawie w ogóle nie było zainteresowania. To moim zdaniem było związane z tym, że nikt nie wierzył w tak szybką realizację tego programu. Dopiero kiedy projekt w szybkim tempie przeszedł procedurę legislacyjną i stał się faktem, zainteresowanie wzrosło lawinowo. Łatwość z jaką przyszło nam zawiązanie współpracy, przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Wszyscy uczestnicy życia społeczno-gospodarczego dostrzegli jak ogromny potencjał jest w tym programie wsparcia rodzin – opowiadała minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Sposób w jaki został zorganizowany program Rodzina 500+, to milowy krok – przełamanie bariery mentalnościowej we współpracy państwa i biznesu. Miejmy nadzieję, że to nie wypadek przy pracy i za parę lat będzie to zupełnie normalny sposób działania naszego państwa.
Maria Szurowska