
Dolar na kolejnych negatywnych rekordach
Dolar jest już najsłabszy nie od 2020 roku, a tym razem od 2018. W danych z Azji znów gorszy odczyt z Japonii i lekka poprawa w Chinach. W tle stabilizują się ceny ropy naftowej na świecie, gdzie niemal zapomniano o sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Dolar najtańszy od 2018 roku
Ostatni raz tak tanio można było kupić dolara w 2018 roku. Warto jednak pamiętać, że najniższy kurs wyniósł wówczas imponujące 30 groszy mniej niż obecnie. Ten wynik wydaje się być niezagrożony, przynajmniej na najbliższy czas. Nie zmienia to faktu, że ostatnie dni są bardzo trudne dla amerykańskiej waluty. W piątek dodatkowo otrzymaliśmy dane na temat dochodów i wydatków Amerykanów. W obydwu przypadkach mieliśmy wynik słabszy od oczekiwań. Ostatnio rosną też szanse na przyspieszenie cyklu obniżek stóp procentowych. W rezultacie mamy kolejne sygnały, które przekładają się na osłabienie dolara.
Dane z Azji
Dzisiaj w nocy poznaliśmy pakiet danych z Azji. Rozpoczęło się od Japonii – produkcja przemysłowa spadła tam w ciągu roku o 1,8 proc. Jest to tyle duża niespodzianka, że analitycy prognozowali wzrosty. Pomimo tych słabszych danych jen japoński zyskiwał, ale było to raczej odbicie po poprzednim gorszym tygodniu. Następnie poznaliśmy indeksy koniunktury z Chin. Te z kolei wypadły lepiej od oczekiwań. Wynik dla przemysłu wyniósł 49,7 pkt, a dla usług 50,5 pkt. Oba były zatem w środku skali, blisko poziomu 50 pkt rozdzielającego przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Warto zwrócić uwagę, że juan chiński również jest w ostatnich tygodniach w silnym odwrocie. Chińczycy – podobnie jak Amerykanie – postanowili najwyraźniej podnieść konkurencyjność swojej gospodarki słabą walutą. Nie są jednak tak skuteczni. W rezultacie juan zyskuje względem dolara, ale traci względem euro. To sugeruje, że strumień towarów z Chin, zamiast do USA, powinien być powoli przekierowywany na nasz kontynent.
Stabilizacja ropy
Od środy ropa przebywa w bardzo wąskim korytarzu wahań jak na ten surowiec. Jest to dwudolarowy przedział pomiędzy 66 a 68 dolarów za baryłkę. Oczywiście liczone jako ropa Brent, czyli ten gatunek surowca, który jest kwotowany na giełdzie w Londynie. Po zamieszaniu na Bliskim Wschodzie nie ma już żadnego śladu. W piątek na rynek trafiły kolejne dane o zamknięciu kolejnych miejsc wydobycia w USA. Spadek był o 1 punkt procentowy większy, niż oczekiwano. Należy jednak pamiętać, że w pierwszej kolejności zamykane są tam źródła relatywnie niewielkiej mocy, które przy obecnych poziomach cenowych przestają być opłacalne ekonomicznie. Likwidowanie powinno jednak docelowo ograniczać nadwyżkę surowca na rynku i związany z nią spadek cen.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja CPI, 15:45 – USA – indeks Chicago PMI.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.