Opinie

Angela Merkel emituje CO2 / autor: Pixabay
Angela Merkel emituje CO2 / autor: Pixabay

Niemieckie oszustwo wychodzi na jaw

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 22 marca 2019, 16:58

    Aktualizacja: 25 marca 2019, 09:31

  • Powiększ tekst

W internecie można spotkać mnóstwo ludzi, którzy są tak zachwyceni Niemcami, że aż dziw bierze, że się nie wyprowadzili pod Berlin. Wśród powodów tego zachwytu jest m.in. to, że Niemcy to „kraj ekologiczny”.

To jest oczywiście bujda, bo Niemcy są największym trucicielem w Europie, jako że produkują prąd głównie z elektrowni węglowych. Oczywiście, zachwyceni Niemcami nie wiedzą, że elektrownie stoją przy granicy z Polską i że właściwie nikt nie wie, co z ich kominów wylatuje (bo dane o emisji to efekt szacunków; mogę się założyć, że Niemcy spalają wyłącznie najlepsze paliwo, dające najmniej CO2 i zanieczyszczeń). Nie pojmują także, że jak wieje na wschód, ten niemiecki syf przylatuje do nas – dla miłośników Niemców nawet ich spaliny pachną jak nowa tapicerka Mercedesa.

Ten mit zielonego kraju Niemcy sprzedali światu z równą skutecznością jak historię o tajemniczych nazistach, którzy wywołali II wojną światową, a potem zniknęli. Wielu tzw. zielonych opowiada banialuki o tym, jak to w Niemczech jest pięknie i zielono.

Ale ostatnio mit się sypie. W końcu miłośnicy zielonej energii (czegoś takiego nie ma, bo wytworzenie „zielonej” instalacji wymaga więcej energii niż jest w stanie ona z siebie wydać) zorientowali się, że to, co dymi pod niemiecką granicą, to nie są polskie elektrownie. A teraz jest kolejny problem, bo okazało się, że Niemcy to największy hamulcowy uczynienie z Europy kontynentu bezemisyjnego.

Taki pomysł rzuciły m.in. Francja i inne kraje zachodniej i północnej Europy, ale Niemcy rzuciły gromkie „Nein!”. Nie chcą być krajem o zerowej emisji netto w 2050 r. Uwaga – Polska, Czechy i Węgry – zgodziły się na więcej niż Niemcy, którzy odkąd znielubili kolor brunaty, zakochali się ponoć w zieleni.

Dla tych wszystkich dziwnych organizacji mieniących się ekologicznymi, o niewiadomych źródłach finansowania, to wielki cios. I to już kolejny, bo wcześniej Niemcy kazały się im wypchać i zapowiedziały, że z węgla zrezygnują dopiero w 2038 r. A przecież – jak wiadomo wszem i wobec – niedawno (po raz kolejny) wariaci od klimatu ogłosili, że mamy czas do 2030 r., aby ograniczyć tempo wzrostu emisji, bo jak nie… no, to coś tam będzie. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Niemcy postępują rozsądnie i racjonalnie. Uznali, że nie będą zarzynać własnej gospodarki tylko po to, aby zadowolenie poczuły organizacje, które bez niemieckich pieniędzy w ogóle by nie działały. Uznały, że miejsca pracy są ważniejsze od bajek o zbliżającej się zagładzie.

Problem w tym, że Niemcy robią to wszystko z oszałamiającą hipokryzją i bezczelnością. Gdyby postawili sprawę jasno – czyli że nie wierzą w te banialuki o ludzkiej przyczynie zmiany klimatu i że UE może sobie tę swoją, najdurniejszą na świecie politykę klimatyczną wsadzić w buty – byłoby ok. Niestety, oni jednocześnie udają zielonych i wymuszają przyjmowanie tej idiotycznej polityki energetycznej na innych krajach, podczas gdy sami trzymają się od niej z dala.

Oczywiście, jak powiedziałem – nie dziwię się, że Niemcy ignorują politykę, którą stworzyli z myślą o innych. Nie dziwię się, że mają gdzieś opinię ekologów, bo w końcu to oni te organizacje utrzymują, a kiedy pan płaci, sługa musi. Dziwi mnie jedynie, że klimatyczne świry mnóstwo czasu i energii, dysząc i sapiąc (a więc produkując przy tym mnóstwo CO2) poświęcają na zwalczanie ludzi w mediach społecznościowych, a kompletnie nie ruszają niemieckich kont rządowych. A przecież to Niemcy codziennie sprawiają, że nasza planeta zbliża się do katastrofy i zamierzają robić to nie tylko do końca świata – przewidzianego przecież przez klimatycznych świrów – ale jeszcze parę lat dłużej.

A tutaj dla wszystkich tych, którzy nie wierzą w to, co jest za oknem, ale wierzą w publikacje w obcych językach, link do materiału o tym, że Niemcy będą emitować jeszcze przez dekady https://unearthed.greenpeace.org

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych