Analizy
Apetyt na ryzyko wciąż jest silny, a działania Trumpa skutkują głównie wzrostami cen złota / autor: Pixabay
Apetyt na ryzyko wciąż jest silny, a działania Trumpa skutkują głównie wzrostami cen złota / autor: Pixabay

Trump nie pozwala Europie o sobie zapomnieć

Michał Kozak, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 26 maja 2025, 09:32

  • Powiększ tekst

Prezydent Donald Trump wycofał się z piątkowych zapowiedzi w niedzielę po rozmowie z Ursulą van der Leyen, opóźniając nowe, wyższe cła (na początku kwietnia mowa była o 20 proc., nie o 50 proc.) do 9. lipca, czyli pierwotnego terminu.

Piątkowa sesja rozpoczynała się w Europie od wzrostów i do godzin popołudniowych akcje utrzymywały się lekko nad kreską. Wszystko zmieniło się, gdy prezydent Trump postanowił ożywić końcówkę tygodnia groźbą, że z uwagi na niewystarczające postępy w negocjacjach handlowych z Unią Europejską od 1 czerwca wprowadzi sięgające 50 proc. na europejskie towary, co odwołał później w niedzielę. Pierwszą reakcją najważniejszych indeksów strefy euro (wyłączone z problemu FTSE100 traciło tylko 0,24 proc.) były spadki o skali od 0,93 proc. (Stoxx 600) do 1,94 proc. (FTSE MiB), którym przewodziły spółki konsumenckie (w tym sektor dóbr luksusowych) i technologiczne. ASML stracił 2,16 proc., SAP 1,86 proc., spośród liderów europejskich parkietów najgorzej zachowywały się Hermes (-2,63 proc.), Inditex (-2,41 proc.) i EssilorLuxottica (-4,80 proc.).

WIG20 stracił 0,80 proc., mWIG40 1,02 proc., a sWIG80 1,00 proc.. W głównym indeksie drożały jedynie Allegro (+2,58 proc.), KGHM (+1,23 proc.) i Kruk (+1,71 proc.), duże ujemne kontrybucje wnosiły PZU (-2,46 proc.) i LPP (-3,07 proc.). Średnim spółkom najbardziej ciążyło Asseco (-2,93 proc.) i Tauron (-2,48 proc.), tabelę zamykał Mirbud (-6,08 proc.).

S&P500 spadło o 0,67 proc., a NASDAQ 1,00 proc., ale wynikało to w dużej mierze z trzyprocentowej przeceny Apple - kolejną pod względem kapitalizacji spółką, która traciła co najmniej 2 proc. był dopiero dwunastokrotnie mniejszy Salesforce (-3,63 proc.). Reakcja rynku nie pozostaje wątpliwości, że apetyt na ryzyko wciąż jest silny, a działania Trumpa skutkują głównie wzrostami cen złota (w piątek +2 proc.) i zamieszaniem na rynku długu – inwestorzy ewidentnie wyciągnęli naukę z „dnia wyzwolenia”, początkowe spadki rentowności obligacji skarbowych, zwyczajowo towarzyszące przecenom na giełdzie, zostały w całości wymazane przed końcem dnia.

Indeksy azjatyckie zachowują się w poniedziałek w sposób mieszany, o około 1 proc. rośnie Nikkei, nieco więcej spada Hang Seng, ale kontrakty na amerykańskie indeksy rosną o 1 proc., na europejskie jeszcze silniej. Donald Trump wycofał się z piątkowych zapowiedzi w niedzielę po rozmowie z Ursulą van der Leyen, opóźniając nowe, wyższe cła (na początku kwietnia mowa była o 20 proc., nie o 50 proc.) do 9 lipca, czyli pierwotnego terminu. Wiarygodność prezydenta jest obecnie skrajnie niska, ale problemu nie należy naszym zdaniem lekceważyć. Przecieki z rozmów sugerują zagubienie europejskich negocjatorów, którzy liczyli na umowę zawierającą zniesienie ceł i określone dodatkowe działania ze strony UE (umowy kupna amerykańskich towarów), a spotykają się m.in. z barierą oczekiwanych ustępstw, które nie leżą w gestii KE, a indywidualnych państw członkowskich i problemem dalszego niezrozumienia nieusuwalności podatku VAT. Temat powróci w naszej ocenie w lipcu w ostrzejszej formie, natomiast do ostrożnego optymizmu skłania nas fakt, że zachowanie amerykańskiego długu drastycznie osłabia pozycję negocjacyjną Waszyngtonu, który jest zagubiony w obecnej sytuacji – z uwagi m.in. na frontrunning, dotychczasowy amerykański deficyt w handlu z Unią jest w tym roku około dwukrotnie większy niż w ubiegłym.

Oczekujemy, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od co najmniej procentowych wzrostów, powinna przebiegać dość spokojnie z uwagi na obchody Dnia Pamięci za oceanem. Po południu wypowiadać się będą C. Lagarde i J. Nagel z EBC, poza tym kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty. Za pewne ryzyko dla GPW uważamy końcówkę kampanii prezydenckiej, w której mogą się pojawić zapowiedzi jakichś działań wymierzonych w banki – odrębną kwestią jest, czy rynek potraktuje je poważnie.

Michał Kozak, Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych