Spokojny poniedziałek na rynku walutowym
Poniedziałkowy handel na rynku walutowym przebiegał w spokojnych nastrojach - ocenili analitycy. Ich zdaniem, w kolejnych dniach złoty może zyskać na wartości. Po godz. 17 euro kosztowało 4,01 zł, dolar - 3,79 zł, a frank 3,87 zł.
"Początek nowego tygodnia przynosi kosmetyczne umocnienie polskiej waluty, która w dalszym ciągu oscyluje tuż przy poziomie 4,00 zł za euro" - powiedział PAP analityk Domu Maklerskiego BOŚ Konrad Ryczko.
"Złoty otrzymał dzisiaj lekkie wsparcie w postaci krajowych danych dotyczących bilansu obrotów bieżących za luty, który wyniósł 116 mln euro wobec oczekiwanych 46 mln euro. Zwyczajowo pozytywne zaskoczenia w zakresie tego wskaźnika przekładają się na poprawę nastrojów wokół złotego" - dodał.
W jego ocenie, uwaga inwestorów skierowana jest obecnie na Radę Polityki Pieniężnej i na jej posiedzenie, które zakończy się w środę.
"Część inwestorów oczekuje, iż Rada odniesie się do ostatniego wzrostu wyceny złotego wobec euro" - mówił analityk DM BOŚ.
Z kolei analityk Domu Maklerskiego mBanku Szymon Zajkowski ocenił, że w tym tygodniu złoty może zyskiwać na wartości, zwłaszcza jeżeli środowe dane wskażą na spowolnienie deflacji, a RPP potwierdzi, że w tym roku nie ma co liczyć na dalsze obniżki stóp procentowych.
"W tej sytuacji kurs euro/złotego może spaść poniżej 4,0 zł, a frank/złoty z powrotem w okolice 3,85 zł" - wskazał.
Zdaniem Zajkowskiego, w poniedziałek polskiej walucie sprzyjały wypowiedzi przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego oraz Ministerstwa Finansów.
"Jeden z członków zarządu NBP powiedział bowiem, że umocnienie złotego nie jest powodem do niepokoju. Dodał również, że siła złotego to pokłosie polityki Europejskiego Banku Centralnego. Z kolei wiceminister finansów Artur Radziwiłł powiedział, że deflacja w Polsce może skończyć się szybciej niż zakłada projekcja NBP" - przytoczył analityk DM mBanku.
PAP, sek