Analizy

Fed tnie stopy o 50 pb. w odpowiedzi na epidemię koronawirusa

Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Analitycy Ebury

  • Opublikowano: 4 marca 2020, 17:35

  • Powiększ tekst

Wśród inwestorów dominują obawy związane z epidemią koronawirusa, które istotnie wpływają na handel na rynku walutowym. Wraz z alarmującym tempem wzrostu liczby zakażeń koronawirusem poza Chinami, inwestorzy zaczęli zastanawiać się, jakiej odpowiedzi można oczekiwać ze strony światowych banków centralnych oraz rządów państw.

Odpowiedź ze strony Rezerwy Federalnej była szybka i zdecydowana. Decydenci we wtorek ogłosili obniżkę stóp procentowych o 50 punktów bazowych, ścinając stopę fed funds do przedziału 1,00-1,25%. Decyzja była jednogłośna i nadeszła niedługo po publikacji oświadczenia ministrów finansów i bankierów centralnych krajów G7, które sugerowało, że niedługo prawdopodobnie nadejdzie szerokie rozluźnienie polityki pieniężnej i fiskalnej.

Rynek spodziewał się, że Fed w tym miesiącu obetnie stopy procentowe o co najmniej 25 pb., jednak inwestorów zaskoczył moment obniżki stóp. Decyzja ws. stóp procentowych miała zapaść 18 marca, pod koniec zaplanowanego spotkania decyzyjnego banku centralnego. Ostatni raz Fed podjął decyzję o nieplanowanym cięciu stóp procentowych u szczytu kryzysu finansowego w październiku 2008 roku. Widać, że Fed nie ociąga się i woli podjąć natychmiastowe działania mające na celu ochronę gospodarki USA przed skutkami negatywnych zdarzeń.

W oświadczeniu do decyzji, bank centralny zwrócił uwagę, że koronawirus stanowi „ewoluujące ryzyko dla aktywności gospodarczej”, stwierdzając, że dodatkowa stymulacja była niezbędna w celu osiągnięcia celów banku centralnego, czyli maksymalnego zatrudnienia i stabilności cen. Konferencja prasowa przewodniczącego FOMC, Jerome’a Powella, w następstwie decyzji była dość krótka. Niemniej, w jej trakcie Powell wyraził przekonanie, że cięcie będzie stanowiło znaczące wsparcie dla gospodarki. Stwierdził również, że bank centralny będzie nadal wykorzystywał wszelkie dostępne mu środki, co sugeruje możliwość dalszych obniżek stóp procentowych w przyszłości oraz możliwej formalnej koordynacji działań decydentów monetarnych G7.

Natychmiastowa reakcja amerykańskiej waluty w odpowiedzi na decyzję Rezerwy Federalnej nie stanowi zaskoczenia: dolar osłabił się zarówno w relacji do euro, jak i polskiego złotego. Kurs EUR/USD na moment wzrósł powyżej poziomu 1,12, jednak skala owego ruchu była ograniczona, a niedługo później euro utraciło większość tych zysków. Kurs USD/PLN po decyzji na moment znalazł się nieznacznie poniżej poziomu 3,84. Od tamtej pory odrobił część strat, jednak nadal znajduje się wyraźnie poniżej poziomu notowanego przed decyzją Rezerwy Federalnej (Wykres 1). Ograniczoną reakcję wspomnianych par wiążemy ze wspomnianymi wyżej wysokimi oczekiwaniami rynku dotyczącymi działań Rezerwy Federalnej w odpowiedzi na epidemię koronawirusa.

Reakcja rynku akcji sama w sobie opowiada pewną historię. Pierwszą reakcją amerykańskich indeksów były zwyżki, jednak przed końcem nowojorskiej sesji indeks Dow Jones znalazł się na poziomie o około 800 punktów niższym niż podczas jej rozpoczęcia, kończąc dzień spadkiem rzędu ok. 3% (Wykres 2). Realną obawą rynku jest to, że działania ze strony polityki monetarnej mogą jedynie częściowo zgładzić ekonomiczne skutki epidemii i nie są w stanie rozwiązać kryzysu zdrowotnego. Mówiąc wprost: banki centralne nie mogą wydrukować szczepionki. O ile ich działania mogą wesprzeć popyt konsumpcyjny, to jednak ich wpływ na złagodzenie szoku podażowego wywołanego przez wirus najpewniej będzie bardzo ograniczony. Ostatnie informacje z USA sugerują, że amerykańskie firmy już notują pewne niedobory komponentów z Chin, co jest bezpośrednią konsekwencją powszechnych przestojów w największej gospodarce Azji. Niższe stopy procentowe nie rozwiążą tej kwestii. Wygląda na to, że zamiast uspokoić inwestorów, obniżka ujawniła skalę obaw Rezerwy Federalnej w kontekście koronawirusa.
Sądzimy, że obniżka stóp procentowych ze strony Fed oraz oświadczenie opublikowane przez bankierów centralnych i ministrów finansów G7 będą wstępem do rozluźnienia polityki pieniężnej ze strony kluczowych światowych banków centralnych. Jeszcze przed tym jak stopy procentowe ściął Fed, Bank Rezerwy Australii (RBA) zdecydował się na cięcie stóp procentowych o 25 pb., sugerując możliwość ich dalszej obniżki. Sądzimy, że podczas dzisiejszego spotkania decyzję o obniżce stóp podejmie Bank Kanady (BoC). Także rynek nie ma wątpliwości, że będzie to kolejny bank, który zdecyduje się na taki ruch. Oczekujemy też, że podczas spotkania 26 marca decyzję o cięciu stóp podejmie Bank Anglii.

Europejski Bank Centralny (EBC) o stopach decydować będzie z kolei w następny czwartek. Sądzimy, że cięcie stopy depozytowej o 10 pb. jest bardzo prawdopodobne, możliwe jest również zwiększenie pożyczek w ramach programu TLTRO oraz zwiększenie programu luzowania ilościowego. Problemem dla EBC jest to, że – uwzględniając, że stopy procentowe w strefie euro są ujemne – bank centralny nie ma zbyt dużego pola do działania.

Wspomniane oświadczenie G7 sugeruje, że światowe rządy są gotowe zwiększyć wydatki, jeśli niepewność przełoży się na istotne spowolnienie globalnego wzrostu. Grono to obejmuje również Niemcy, które przez długi czas opierały się głosom sugerującym odpowiedź ze strony polityki fiskalnej na niski wzrost w Europie. Oceniamy, że brak miejsca na istotne obniżki ze strony EBC w połączeniu z rosnącymi szansami na kolejne cięcia stóp ze strony Fed-u i stymulację fiskalną ze strony niemieckiego rządu powinny w tym roku wspierać zarówno euro, jak i polskiego złotego w relacji do dolara amerykańskiego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych