Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Deweloperzy: Ceny nowych mieszkań wzrosną, ale o niewiele

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 6 marca 2014, 05:09

  • Powiększ tekst

W tym roku ceny nowych mieszkań wzrosną niewiele, maksymalnie o 3 proc. rok do roku - uważają deweloperzy. Ich zdaniem długi okres oczekiwania na pozwolenia na budowę i restrykcyjne wymagania techniczne budynków powodują, że mieszkania w Polsce są drogie.

Z danych firmy obsługującej rynek nieruchomości - redNet Property Group wynika, że średnie ceny ofertowe w lutym spadły w Warszawie rok do roku o 1,6 proc. do 7507 zł za metr kw. Największe spadki wystąpiły we Wrocławiu - o 2,7 proc. do 6113 zł za m kw. Spadły też ceny mieszkań w Krakowie - o 1,2 proc. do 6363 zł.

W porównaniu z lutym ub.r. średnie ceny ofertowe nowego lokalu w Gdańsku wzrosły o 6,3 proc. do 5952 zł za m kw., w Poznaniu o 6,5 proc. do 6 tys. 491 zł, a w Łodzi o 0,8 proc. do 4732 zł.

Prezes BBI Development Michał Skotnicki powiedział PAP, że w 2013 r. nastąpiła zmiana trendu na pierwotnym rynku mieszkań, pierwszy raz od kilku lat ceny lokali zaczęły trochę rosnąć. Zwiększył się też popyt ze strony klientów. "Ta tendencja powinna utrzymać się w tym i następnym roku" - podkreślił.

Skotnicki zwrócił uwagę, że w Polsce proces inwestycyjny trwa bardzo długo, zajmuje nawet kilka lat. By deweloperzy budowali więcej lokali, a także więcej tańszych mieszkań, szybciej powinny być uchwalane plany miejscowe, wydawane pozwolenia na budowę czy decyzje o warunkach zabudowy. Także - jego zdaniem - wysokie podatki zwiększają koszty takich przedsięwzięć.

Również prezes firmy deweloperskiej Budimex Nieruchomości Henryk Urbański oczekuje w tym roku umiarkowanych wzrostów cen nowych mieszkań, rzędu 2-3 proc., w zależności od regionu. "W branży deweloperskiej jest coraz gorzej, jeśli chodzi o uzyskiwanie pozwoleń na budowę. Obecnie średni okres oczekiwania na nie wynosi ponad dwa lata, a czasami nawet cztery lata. Deweloperzy nie są w stanie przewidzieć, kiedy to nastąpi. A oczekiwanie na pozwolenie jest bardzo kosztowne, bo kapitał zamrażany w działkach kosztuje" - powiedział PAP.

Według Urbańskiego restrykcyjne wymagania techniczne wobec lokali w Polsce, w tym m.in. dotyczące instalacji elektrycznych czy wentylacji, powodują, że ich budowa jest coraz droższa.

Dyrektor firmy deweloperskiej Marvipol Jacek Bielecki spodziewa się w tym roku nie większych niż 3-proc. wzrostów cen mieszkań na rynku pierwotnym. "Przepisy techniczne dotyczące budowy mieszkań w Polsce są bardzo restrykcyjne, a przepisy przeciwpożarowe dla garaży absurdalne, bo narzucają konieczność zamontowania bardzo kosztownych urządzeń, które w praktyce nie są nigdy wykorzystywane. Nigdzie w Europie nie ma takich wymagań" - powiedział PAP. Dodał, że standard mieszkań jest z góry
narzucony przez państwo, często zupełnie niepotrzebnie. "To przyszli mieszkańcy powinny decydować, w jakim i jak kosztownym standardzie chcą mieszkać" - podkreślił.

Zdaniem Bieleckiego, wiele do życzenia pozostawia też sprawność administracji oraz jasność przepisów. "Niezbędne jest zmniejszenie ryzyka pozabiznesowego, polegającego na nieprzewidywalności czasu trwania postępowań administracyjnych i ostatecznego ich wyniku" - powiedział. Koszty pozabiznesowego ryzyka i przeregulowania przepisów budowlanych oszacował na ok. 20 proc. kosztów budowy.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych