INWAZJA NA UKRAINĘ
Wybuchy na Krymie! Tysiące ludzi ewakuowano
W pobliżu miasta Krasnogwardiejskoje w centralnej części Krymu widać kłęby czarnego dymu - poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media.
Krasnogwardiejskoje znajduje się około 30 km na południe od miasta Dżankoj, w którego okolicy we wtorek rano wybuchł pożar na stacji transformatorowej oraz nastąpiła seria wybuchów w składzie amunicji.
Ukraińskie władze poinformowały, że wydarzenia te są skutkiem działań sił zbrojnych Ukrainy. Władze rosyjskie przekazały natomiast, że eksplozje są efektem działań sabotażowych.
Poranne wtorkowe wybuchy uszkodziły również infrastrukturę kolejową na Krymie oraz spowodowały konieczność ewakuacji tysięcy ludzi.
Operacja +demilitaryzacja+, prowadzona z jubilerską precyzją przez Siły Zbrojne Ukrainy, będzie trwać aż do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów – napisał we wtorek na Telegramie Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Jermak odniósł się w ten sposób do wtorkowych wydarzeń na Krymie.
Nasi żołnierze wprawiają nas w dobry nastrój. Krym jest ukraiński! - oświadczył.
Rankiem w rejonie dżankojskim odnotowano pożar stacji transformatorowej oraz serię eksplozji w składzie amunicji w jednostce wojskowej. Administracja mianowanego przez Moskwę gubernatora Krymu Siergieja Aksionowa potwierdziła, że doszło do wybuchów.
Informację o wybuchach na Krymie potwierdził też doradca prezydenta Mychajło Podolak.
Mer Melitopola Iwan Fedorow i przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow donieśli natomiast, że z Krymu ucieka ludność cywilna. Tysiące obywateli rosyjskich próbują wydostać się z półwyspu przez Zatokę Kerczeńską.
W rosyjskich mediach pojawiły się doniesienia o uszkodzeniu linii kolejowej w pobliżu Dżankoja, wskutek czego pociągi kierowane były na objazdy.
PAP/RO