Komandosi w akcji! Przejęli statek z irańską bronią
Francuskie siły specjalne przechwyciły duży ładunek broni i amunicji dostarczanych przez Iran antyrządowym rebeliantom w Jemenie; operację przeprowadzono w ramach działań na rzecz powstrzymania destabilizujących działań Teheranu na Bliskim Wschodzie - podał w czwartek dziennik „Wall Street Journal”.
W połowie stycznia, jak przekazały źródła „WSJ”, francuski okręt wojenny zatrzymał u wybrzeży Jemenu statek podejrzewany o przemyt broni, a komandosi weszli na jego pokład. Żołnierze odkryli na statku ponad 3 tys. karabinów szturmowych, co najmniej pół miliona sztuk amunicji i ponad 20 przeciwpancernych pocisków kierowanych.
Operacja morska, która została skoordynowana z siłami USA, jest częścią bardziej aktywnych działań Francji w zwalczaniu przemytu broni na Bliskim Wschodzie - ocenił amerykański dziennik.
Jak dotąd, to Stany Zjednoczone przewodziły działaniom przeciwko statkom przemycającym broń dla szyickich rebeliantów Huti, którzy kontrolują duże obszary Jemenu, w tym jego stolicę Sanę. Na początku stycznia amerykańska marynarka wojenna przechwyciła 2116 karabinów szturmowych AK-47, przeznaczonych dla Huti. „Nielegalne dostawy broni z Iranu poprzez międzynarodowe korytarze wodne mają destabilizujący wpływ w regionie” - skomentował wówczas amerykański generał Michael Kurilla.
W opinii „WSJ” obecnie Francja i Wielka Brytania odgrywają coraz większą rolę w zwalczaniu nielegalnego handlu bronią. „W ciągu ostatnich dwóch miesięcy wraz z naszymi partnerami zapobiegliśmy dotarciu do Jemenu 5 tys. sztuk broni i 1,6 mln sztuk amunicji” - powiedział Timothy Hawkins, rzecznik amerykańskiej V Floty. Francuska operacja to najnowsza z serii konfiskat broni.
Jemen jest pogrążony w wojnie domowej od 2014 roku, kiedy rebelianci Huti zajęli Sanę. Rząd uciekł wówczas do Arabii Saudyjskiej. Koalicja pod wodzą Saudyjczyków, w skład której wchodziły Zjednoczone Emiraty Arabskie i która była wówczas wspierana przez USA, rozpoczęła następnie interwencję w Jemenie po stronie rządu. W konflikcie, który jest często postrzegany jako wojna zastępcza między szyickim Iranem i sunnicką Arabią Saudyjską o dominację w regionie, zginęło ponad 150 tys. ludzi. W Jemenie trwa też największy na świecie kryzys humanitarny, miliony ludzi pozbawionych jest jedzenia i opieki medycznej.
Od czasu wygaśnięcia sześciomiesięcznego zawieszenia broni w październiku 2022 roku, dochodzi do sporadycznych starć między rebeliantami a siłami rządowymi, a międzynarodowi negocjatorzy starają się znaleźć polityczne rozwiązanie konfliktu.
W ostatnich miesiącach wzrastają ponadto napięcia między Iranem a krajami Europy; rozmowy na temat wznowienia międzynarodowego porozumienia ograniczającego program nuklearny Teheranu utknęły w martwym punkcie, a Islamska Republika aresztuje coraz większą liczbę obywateli europejskich, w tym francuskich. Pod koniec stycznia mieszkańcy Paryża zebrali się na demonstracji, by wyrazić poparcie dla Francuzów przetrzymywanych w Iranie w związku z rosnącymi napięciami dyplomatycznymi między dwoma krajami.
Czytaj też: Motoryzacyjny krach w Rosji! Jest jak za czasów Breżniewa
PAP/kp