Rząd dopłaci nawet 100 mln zł inwestorowi, jeśli ten uratuje firmę
Aby ratować wrocławskie zakłady FagorMastercook, rząd przewiduje wsparcie dla potencjalnego inwestora. Może on liczyć na dopłatę od 5 do 100 mln zł, jeśli zapewni dalszą działalność firmy i utrzyma zatrudnienie.
Poinformowała o tym w czwartek wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik podczas konferencji prasowej w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. Jak dodała, cały czas prowadzone są poszukiwania inwestora zainteresowanego zakupem wrocławskich zakładów FagorMastercook.
"Propozycje inwestycyjne mogą pojawić się poprzez nadzorcę ze strony hiszpańskiej albo poprzez syndyka wrocławskich zakładów. Każdy potencjalny inwestor, który przyjdzie z projektem do polskiego syndyka, od razu będzie wysyłany bezpośrednio do ministra gospodarki po to, aby jak najszybciej omówić możliwości dofinansowania. Będzie ono zależne od wartości projektu inwestycyjnego i tego, ile osób pozostanie zatrudnionych" - mówiła wiceminister.
Według Antoniszyn-Klik ze strony hiszpańskiej nie było zbyt wiele propozycji inwestycyjnych, dlatego ministerstwo gospodarki wspólnie z syndykiem aktywnie poszukuje inwestora na innych rynkach.
"Obecnie mamy do wykonania dwa zadania. Pierwsze to zachowanie maksymalnego zatrudnienia w firmie, tak aby umożliwić potencjalnemu inwestorowi przejęcie firmy gotowej do produkcji. Drugim zadaniem jest zapewnienie osobom, które odchodzą z FagorMastercook, odpowiedniego wsparcia lub ewentualnie zatrudnienia w innych zakładach" - uważa Antoniszyn-Klik.
Wiceminister zapewniała także, że planowane wcześniej zwolnienia grupowe zostaną ograniczone do minimum. Najprawdopodobniej z zakładu dobrowolnie odejdzie około 50-60 osób, posiadających już uprawnienia emerytalne. Te osoby otrzymają dobrą ofertę zabezpieczenia finansowego ze strony firmy.
"Do 28 kwietnia będzie ustalona ze związkami zawodowymi grupa pracowników, których odejście nie zaburzy potencjalnej produkcji przy tymczasowym zleceniu od firmy Cevital. Przejęła ona już marki Fagora i tym samym nabyła uprawnienia do sprzedawania wytworzonych produktów. Zlecenie to jest obecnie negocjowane. Zapewniłoby zakładom FagorMastercook produkcję na najbliższe 2-3 miesiące. Ważne jest to, aby było ono opłacalne dla wrocławskiej fabryki. Pozwoli to przetrwać okres negocjacji projektów inwestycyjnych" - twierdzi Antoniszyn-Klik.
Sprawą pierwszoplanową w projekcie inwestycyjnym będzie wartość inwestycji, a drugoplanową wielkość zatrudnienia, jaką inwestorzy chcący przejąć zakład zobowiążą się zachować.
"Doskonale zdajemy sobie sprawę, jak wiele innych zakładów jest powiązanych z tą fabryką i utrzymanie produkcji w FagorMastercook przyczynia się również do zatrudnienia w tych zakładach pobocznych" - mówiła wiceminister.
Do tej pory do Polskiej Agencji Informacji Inwestycji Zagranicznych podległej ministrowi gospodarki nie wpłynęły jeszcze żadne konkretne projekty inwestycyjne.
"Wiemy jednak, że są one przygotowywane, ponieważ cały czas jesteśmy w kontakcie z potencjalnymi inwestorami" - dodała Antoniszyn-Klik.
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Od tej pory pracownicy fabryki są na przymusowych urlopach. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka - matka Fagor Electrodom,sticos. Zarówno wrocławska fabryka jak i jej hiszpański parter złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.
W lutym br. wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa grupy Fagor, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu powinno być najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników firmy.
Na początku kwietnia syndyk FagorMastercook ogłosiła, że w związku ze skrajnie trudną sytuacją spółki oraz brakiem stałych zamówień rynkowych, do końca maja zostanie zwolnionych blisko 1120 pracowników firmy z prawie 1200 zatrudnionych.
(PAP)