Upadła firma wykupiona przez zagraniczny koncern
BSH Bosch Simens nadal chce kupić będące w stanie upadłości zakłady FagorMastercook. Syndyk tej firmy już po raz trzeci odmówiła podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży, choć w grudniu rada wierzycieli tej firmy jednogłośnie zgodziła się na tę sprzedaż.
Jak powiedział w czwartek na konferencji prasowej przedstawiciel BSH Bosch Siemens Marcin Dudarski, firma nadal jest zainteresowana kupnem FagorMastercook za zaoferowaną kwotę 90 mln zł.
"Jako jedyny oferent chcemy zainwestować i uruchomić produkcję we wrocławskich zakładach, które wymagają modernizacji. Uważamy, że działania, z którymi się teraz spotykamy, są nakierowane na to, by BSH we Wrocławiu nie zainwestowało, ale będziemy dążyć do tego, by ten proces dokończyć i produkcje uruchomić" - dodał Dudarski.
Jak mówił, BSH jest poważnym oferentem branżowym, który zatrudnia w Polsce ponad 3500 osób i w ubiegłym roku przychody spółki przekroczyły 4,3 mld zł.
W połowie grudnia rada wierzycieli wrocławskich zakładów FagorMastercook jednogłośnie zgodziła się na ich sprzedaż za 90 mln zł. BSH ma zainwestować kolejne 120 mln zł i zadeklarowało prace dla ok. 500 osób. FagorMastercook zatrudnia ponad 800 osób i od lutego 2014 roku jest w stanie upadłości.
Decyzję rady zatwierdził sędzia komisarz Jarosław Horobiowski, przewodniczący VIII Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej. Od postanowienia sądu nie przysługuje prawo do zażalenia, co oznacza, że decyzja rady wierzycieli jest wiążąca i fabryka powinna zostać sprzedana firmie Bosch Siemens.
Sędzia komisarz wyznaczył już trzy terminy na podpisanie przedwstępnej umowy sprzedaży, ale syndyk FagorMastercook Teresa Kalisz trzykrotnie odmówiła podpisania tego dokumentu.
Kalisz podkreśliła, że uważa umowę za rażąco niekorzystną, ponieważ wartość firmy jest kilkukrotnie większa.
Jej zdaniem, umowa jest nie tylko niekorzystna dla załogi i firmy, ale nie przedstawia skutków sprzedaży. "Umowa zakłada płatność dopiero w lipcu lub w sierpniu, natomiast brakuje w dokumentach umocowania firmy BSH Wrocław, która na kupno ma dostać pożyczkę od firmy Bosch. Nie pokazano mi zgody niemieckich pełnomocników na taki zakup" - dodała Kalisz.
Syndyk powiedziała, że po koniec stycznia będzie musiała rozpocząć w firmie procedurę zwolnień grupowych.
W zakładach cały czas trwa produkcja na zlecenie algierskiej firmy Cevital. Złożyła ona zamówienie na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek, o wartości 86 mln zł. Produkcja potrwa do marca 2015 r.
Minimalna cena, za jaką wrocławski sąd gospodarczy zgodził się w czerwcu 2014 r. sprzedać fabrykę, wynosiła 270 mln zł. Do przetargu nie przystąpił jednak żaden oferent.
W październiku rada wierzycieli wyraziła zgodę na sprzedaż poprzez negocjacje cenowe. Wówczas tylko firma Bosch wpłaciła wadium i przystąpiła do tego postępowania.
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka-matka Fagor Electrodomesticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański partner złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.
W lutym 2014 r. wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa Fagor Electrodomesticos, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu powinno być najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników.
PAP/ as/