Zabójcze poszukiwania "wrogów narodu"! Zgadnij gdzie?
Rosyjscy ultranacjonaliści wzywają do zaostrzenia represji i do stosowania pojęcia „wroga narodu”, które funkcjonowało w czasach stalinowskich – pisze Instytut Badań nad Wojną. Kreml woli jednak polegać w większym stopniu na kontrolowaniu przestrzeni informacyjnej niż na aparacie represyjnym w stylu ZSRR - zauważa.
Think tank ocenia, że Kreml unika pewnych represyjnych działań, jak np. przywrócenie kary śmierci, z obawy o stabilność reżimu. Z Dumy wycofano projekt ustawy o zwiększeniu podatków dla osób, które uciekły z Rosji. Wydaje się również, że Kreml nie jest chętny do zrealizowania jeszcze jednego apelu środowisk ultranacjonalistycznych – nacjonalizacji majątków Rosjan, którzy dopuścili się „zdrady”, wyjeżdżając z Rosji.
ISW przytacza propozycję deputowanego Andrieja Gurulowa z Jednej Rosji, który wezwał, by w Rosji znów stosować pojęcie „wroga ludu”, która funkcjonowało w czasach stalinowskich. Podobne apele ISW ocenia jako skrajne, jednak zwraca uwagę, że środowiska ultranacjonalistyczne oczekują od Władimira Putina nasilenia represji i pełnego zaangażowania w wojnę.
ISW oceniał wcześniej, że Putin w celu zachowania swojego reżimu polega bardziej na kontrolowaniu przestrzeni informacyjnej niż na aparacie represyjnym w stylu ZSRR – piszą analitycy.
Powołując się na portal Wiorstka, think tank donosi, że administracja prezydenta jakoby nie popiera przywrócenia w Rosji kary śmierci (objętej obecnie moratorium).
Amerykański ośrodek odnotowuje, że rosyjskie grupy obrony praw człowieka – OWD-Info, Memoriał, Ruś Sidiaszczaja - zakwestionowały legalność przepisów dotyczących „dyskredytacji armii”, wnosząc skargi do Sądu Konstytucyjnego. Według ISW rząd nie wycofa się z tych uregulowań bez instrukcji z Kremla, ale działania aktywistów pokazują opór wobec cenzury i represji.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Horror. Rosyjscy żołnierze zakażeni. Nie będzie happy endu
CZYTAJ TEŻ: Na tym można dobrze zarobić. Warto kupować!