Informacje

Zbigniew Ziobro podczas konwencji Suwerennej Polski / autor: Screen/YouTube
Zbigniew Ziobro podczas konwencji Suwerennej Polski / autor: Screen/YouTube

Czas na Suwerenną Polskę. „Najważniejsze dopiero przed nami”

Kamil Gieroba

Kamil Gieroba

Dziennikarz Gazety Bankowej i redaktor portalu wgospodarce.pl. W wolnym czasie pasjonat piłki nożnej i sportów walki.

  • Opublikowano: 3 maja 2023, 15:21

    Aktualizacja: 4 maja 2023, 10:44

  • Powiększ tekst

Solidarna Polska zmienia się w Suwerenną Polskę. 3 maja w Warszawie odbyła się konwencja partii Zbigniewa Ziobro

Konwencję poprowadzili Anna Maria Siarkowska i Jan Kanthak. Oficjalną część otworzył Michał Wójcik, który jest w ugrupowaniu od początku. Podsumował dotychczasowe osiągnięcia.

Solidarna Polska jest ugrupowaniem, które działa na polskiej scenie politycznej od dekady. Dziś jestem dumny z tego, że jako młoda formacja w ciągu kilku lat zrobiliśmy wiele dobrego dla Polaków i dla Polski. Była tworzona w czasach rządów PO i PSL, wysokiej przestępczości, braku zaufania do instytucji państwowych. To był czas, kiedy państwo było słabe wobec różnych grup interesów. Chcieliśmy walczyć o Polskę sprawiedliwą i solidarną dla wszystkich. Dlatego powstaliśmy – powiedział na otwarcie Michał Wójcik.

To Zbigniew Ziobro doprowadził do uchwalenia w parlamencie przepisów zwalczających wyłudzenia VAT. To dzięki nam te miliardy pozwalają sfinansować program 500 plus, wyprawkę dla dzieci, czy 13 i 14 emeryturę. To my to zrobiliśmy! – dodał - To my rozszerzyliśmy obronę konieczną, zgodnie z zasadą mój dom moją twierdzą. Obywatel nie miał prawa bronić się przed bandytą w swoim domu. Zastanówcie się czy to było uczciwe? Za czasów poprzedników tak było. My to zmieniliśmy! To Zbigniew Ziobro doprowadził do powstania komisji walczącej z dziką reprywatyzacją i wyrzucaniem ludzi na bruk. Pamiętacie jak wyrzucano nawet powstańców warszawskich? My to zmieniliśmy! Chcieliśmy Polski solidarnej. Dlatego wspieraliśmy programy społeczne, likwidację opodatkowania emerytur i rent, a także dynamiczny wzrost płacy minimalnej.

Podsumował, że dotychczasowy etap był okraszony wieloma sukcesami, jednakże najważniejsze zadanie jest dopiero przed nimi – to obrona suwerenności Polski. Zaznaczył, iż suwerenność to serce narodu.

Podczas konwencji wspominano także o planach Unii Europejskiej, między innymi o ustaleniach pakietu Fit for 55, które określono jako „okradaniem kieszeni Polaków”.

Walka o polski interes narodowy

Odnośnie planów UE więcej podczas wystąpienia mówił wiceminister Janusz Kowalski. Zwrócił uwagę, że „dziś Frans Timmermans, Ursula von der Leyen i Donald Tusk chcą tego samego, co chcieli liberałowie w latach 90-tych w Polsce”.

Oni chcą polskiego ubóstwa i polskiego bezrobocia tylko po to, by grupy cwaniaków i zagraniczne koncerny bogaciły się na odbieraniu Polsce wolności i suwerenności – wskazał Janusz Kowalski – Cynicy z Brukseli i Berlina nie zmienili kursu nawet po kolejnym ataku Rosji na Ukrainę. Zakazują nam samochodów spalinowych, instalacji piecyków gazowych, taniego polskiego węgla. Ale oni chcą żyć po staremu. Chcą bogacić się naszym kosztem i chcą po staremu robić interesy z Moskwą.

Z kolei do relacji zagranicznych, przypominając również motywy historyczne odniósł się europoseł Patryk Jaki.

Dla Polaków mocarstwowości nie mierzyło się wielkością terytoriów, ale wartościami, jakie wyznają. L. Schiller pisał, że „ogromna różnica pomiędzy Polakami, a Rosjanami jest do zobrazowania. Jedni wolni, niezależni – drudzy służalczy i uniżeni. Nasi przodkowie byli dumni, honorowi ludzie. Honor był ważniejszy od pieniędzy, obrona ojczyzny ważniejsza od życia. Scharakteryzowała ich suwerenność myślenia i brak kompleksów. Polacy byli silni duchowo, a nasze państwo potrafiło wyjść z najgorszej opresji – przypomniał Jaki.

Tutaj odniósł się do Unii Europejskiej. Zaznaczył, że różnica między panem a niewolnikiem, to różnica między posiadaniem suwerenności a jej brakiem. Iż Polska powinna zostać w UE, ale na nowych warunkach członkostwa. „Jeżeli będziemy mieć odwagę do suwerennego myślenie, taką jak nasi przodkowie, to sam Timmermans zapuka tu i zapyta czy nie mógłby być Polakiem” – podsumował.

Dlaczego Suwerenna?

Prezes Partii, Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, iż polska suwerenność dawno nie była tak zagrożona i termin konwencji – 3 maja nie jest przypadkowy.

Już blisko 12 lat, od kiedy zdecydowaliśmy się na wspólną drogę w polskiej polityce. Bardzo wam dziękuję nie tylko za obecność, ale za ten wspólny czas, w którym udało nam się uzyskać tak wiele - mówił Ziobro podczas konwencji.

Jak wskazywał, ten czas to także świadomość wielkich wyzwań stojących przed Polską.

Suwerenność Polski jest dziś zagrożona najbardziej od czasu upadku komunizmu. Mamy jednocześnie do czynienia z dwoma niebezpiecznymi procesami - z jednej strony Rosja prowadzi krwawą napastniczą wojnę z naszym sąsiadem, ta wojna może też bezpośrednio zagrażać nam. (…) Z drugiej strony lewicowi fanatycy w Europie Zachodniej forsują projekt zmian UE w państwo federalne pod niemieckim przywództwem - mówił Ziobro.

Zbigniew Ziobro podczas konwencji Suwerennej Polski / autor: Screen/YouTube
Zbigniew Ziobro podczas konwencji Suwerennej Polski / autor: Screen/YouTube

Eurokraci chcą przebudowy pod niemieckim przywództwem Unii Europejskiej w jedno państwo z jedną polityką zagraniczną, walutą, wspólną armią i podatkami. Wszystko ma być osiągnięte przy bezwzględnym uznaniu nadrzędności europejskich traktatów i prawa europejskiego nad polską konstytucją. Mówimy stanowczo NIE wizji Europy, w której już nie demokracja i wyborcy w danym państwie będą decydować kto ma być ostatecznie posłem, ale partyjni biurokraci z Brukseli.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Niemka Ursula von der Leyen z właściwym sobie niemieckim tupetem i arogancją namaściła już Tuska na namiestnika w Polsce. Publicznie wyraziła życzenie, aby to on był premierem w naszym kraju” - mówił polityk. „To pokazuje, że Niemcy traktują Tuska jak swojego agenta wpływu w Warszawie” - dodał. „Musimy o tym pamiętać. Dziś możemy się jeszcze temu skutecznie przeciwstawić, nie pozwolić na taki scenariusz. Wiele zależy od nas” - podkreślał.

Zaznaczył, że „chcemy Polski z silną i szanowaną armią w NATO. To gwarancja naszego bezpieczeństwa. Kategorycznie sprzeciwiamy się temu, o czym mówią niemieccy i francuscy politycy. Nie chcemy zastąpienia NATO przez unijną armię”.

Ostrzegaliśmy, że przystępując do Funduszu Odbudowy zafundujemy sobie stryczek. Że to tak naprawdę lichwiarska pożyczka, że rzekoma pomoc to tak naprawdę przemoc i narzucanie Polakom rozwiązań sprzecznych z naszymi interesami - dodał Ziobro.

Podsumował, że Polska wielkim wysiłkiem przodków odzyskała suwerenność, której nie można oddać i trzeba bronić dotychczasowych wartości. Zaznaczył, iż to nie będzie łatwa droga przez manipulacje przeciwników, ale SP już się do tego przyzwyczaiła.

Od Solidarnej do Suwerennej

Solidarna Polska została założona w 2012 roku, jej prezesem jest Zbigniew Ziobro.

Startowała samodzielnie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku, ale nie przekroczyła progu wyborczego. Skłoniło to liderów SP do podjęcia rozmów z PiS. W lecie 2014 roku utworzona została Zjednoczona Prawica, którą powołały wspólnie PiS, Solidarna Polska i ówczesna partia Jarosława Gowina Polska Razem. Zjednoczona Prawica (formalnie startując jako komitet Prawa i Sprawiedliwości) wygrała wybory parlamentarne w 2015 roku, a posłowie rekomendowani przez Solidarną Polskę znaleźli się w klubie PiS. Politycy związani z SP weszli też w skład w rządu Beaty Szydło (od grudnia 2017 roku rządu Mateusza Morawieckiego), a lider SP objął urząd ministra sprawiedliwości, który sprawował z rekomendacji PiS już w latach 2005-2007.

Sytuacja powtórzyła się po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2019 roku. W kolejnej kadencji Solidarna Polska, startując na listach PiS, wprowadziła większą liczbę posłów.

Czytaj też: Koniec Solidarnej Polski. Partia zmienia nazwę

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych