Premier o liderze PO: nie widzi realnego zagrożenia dla Polski
Nie widzi realnego zagrożenia dla Polski; zawsze pilnuje interesów swych mocodawców, chował się za garsonką Angeli Merkel, gdy Niemcy i Rosja budowali Nord Stream 2 - napisał w niedzielę premier Mateusz Morawiecki, który odnosił się do wpisu lidera PO Donalda Tuska o Grupie Wagnera.
Chodzi o wpis, który w niedzielę na Twitterze opublikował Donald Tusk.
„Wygląda na to, że PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami. Marsz miliona serc wybije im te pomysły z głowy. Widzimy się wszyscy 1 października w Warszawie!” - napisał lider Platformy Obywatelskiej.
„Tak jak lider Partii Oszustów nie widział jak jego kolega z sopockiego molo atakuje i zajmuje Krym i Donbas, tak teraz nie widzi realnego zagrożenia dla Polski” - ocenił premier Mateusz Morawiecki we wpisie w mediach społecznościowych.
„Zawsze pilnuje interesów swych mocodawców, chował się za garsonką Angeli Merkel, gdy Niemcy i Rosja budowali Nord Stream 2” - dodał.
Szef polskiego rządu wystosował też apel do Europejskiej Partii Ludowej do której należy Platforma Obywatelska.
„Mam prośbę do EPP - zabierzcie swojego człowieka z powrotem do Brukseli” - napisał Morawiecki.
Na sobotniej konferencji prasowej w Gliwicach premier mówił, że od dwóch lat Polska ma do czynienia z permanentnym atakiem na granicę, a tylko w tym roku było to 16 tysięcy prób nielegalnego jej przekroczenia przez imigrantów, których ściągają Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka i „chcą przepchać do Polski”.
„Teraz sytuacja staje się jeszcze groźniejsza. Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego niedaleko Grodna na Białorusi” - powiedział Morawiecki.
Według szefa rządu, „na pewno jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium”.
„Będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski, zdestabilizować Polskę, ale przypuszczalnie będą się też starali przeniknąć do Polski udając nielegalnych imigrantów, a to stwarza dodatkowe ryzyka” - powiedział.
Czytaj także: Wagnerowcy są na Białorusi, ale co z ich sprzętem
PAP/rb