Gorąco na Morzu Czerwonym! Kolejny atak rakietowy
Grecki masowiec pływający pod banderą Wysp Marshalla został w poniedziałek zaatakowany pociskami rakietowymi w dwóch oddzielnych incydentach w okolicy cieśniny Bab al-Mandab na Morzu Czerwonym - powiadomiła brytyjska agencja bezpieczeństwa morskiego Ambrey.
Ambrey poinformowała, że jednostka została trafiona, a jej prawa burta - uszkodzona. Załoga nie ucierpiała, statek jest żeglowny i zmierza do celu - przekazała agencja.
Do ataku doszło, kiedy masowiec znajdował się o 23 mile morskie na północny wschód od Khor Angar w Dżibuti i 40 mil morskich na południowy zachód od jemeńskiego portu Mokka na Morzu Czerwonym (mila morska wynosi ponad 1,8 km).
Czytaj też: Czy Chiny powstrzymają terror Huti?
Czytaj też: Terror Huti gorszy niż pandemia?
Jaka przyczyna ataku?
Właściciel statku jest notowany na amerykańskiej giełdzie NASDAQ, co mogło być przyczyną ostrzału - wyjaśniła Ambrey.
Od listopada ubiegłego roku jemeńscy rebelianci Huti wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jego walkę z Izraelem w Strefie Gazy.
Czytaj też: No i się wydało! Kogo Huti nie będą nękać?
Czytaj też: https://wgospodarce.pl/informacje/137375-no-i-sie-wydalo-kogo-huti-nie-beda-nekac
PAP/kp
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Prezes URE: Wzrost o 90 proc. liczby odmów przyłączeń